Znak, Joanna Bator
Joana Bator, "Purezento"
Wyobrażam sobie, że dostałem tę książkę całkowicie zanonimizowaną, bez imienia i nazwiska osoby, która ją napisała, bez loga ważnego wydawnictwa, bez blurbów i paratekstów, na moje biurko przyjechała sama treść. Wyobrażam sobie, że napisałbym wtedy taką recenzję: Droga osobo pisząca. Z malejącym ze strony na stronę zainteresowaniem przeczytałem Twoją powieść o tytule pretensjonalnym i mizdrzącym się do odbiorcy jak cekinowe kucyki pony. Rozumiem, że znasz realia Japonii i pomieszkiwałaś/łeś w Krainie Kwitnącej Wiśni, domyślam się również, że jesteś wrażliwy/wrażliwa na film i ilustrację,...