Dowody Na Istnienie, Mariusz Szczygieł, instagram, zdaniem_szota
Instagram #1186
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Pewnie niektórzy z moich czytelników pamiętają, że mam za sobą epizod maryjny, czyli pracę w warszawskim Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie. Była to praca z jednej strony wspaniała, bo codziennie mijałem tekturową Marię, z którą japońscy turyści robili sobie selfie, a z drugiej okropna, bo miałem dyrektora, który przychodził do pracy w momencie, gdy my już mentalnie z niej wychodziliśmy i robił lekko psychodeliczne zebranka, podczas których musieliśmy wysłuchiwać jego wykładów. Szybko się z tej historii wypisałem, ale Maria została ze mną na całe życie. Bakcyla “mariologii” połknął również...
To, że miłość niejedno ma imię, wiemy już chyba dobrze i nie zaskakuje fakt, że w książce Katarzyny Tubylewicz o “szwedzkiej sztuce kochania” znajdujemy bardzo różnorodne historie miłosne. Od życia w związkach mnogich, przez singli, po skomplikowane konstrukcje patchworkowych rodzin. Bardziej zaskakuje to, że książka naprawdę udanie zachęca czytelnika do odpowiedzenia sobie na pytania nie o to, jaki ma stosunek wobec cudzych miłości, a wobec własnego przeżywania tego uczucia. Z rozmowy z Małgorzatą Anną Packalen Parkman, mieszkającą od lat w Szwecji literaturoznawczynią urodzoną w Polsce...
- W tej historii zaintrygowało mnie wszystko - pisze Elizabeth Kolbert o karpieńcach diablich, które żyją w Devils Hole, niewielkim acz głębokim zbiorniku wodnym w amerykańskim stanie Newada. Walkę o przetrwanie małych rybek, których liczebność waha się od kilkudziesięciu do ponad stu osobników, prowadzą biolodzy i biolożki z kilku instytucji, a jej koszty sięgają milionów dolarów. Żeby uchronić zwierzątka przed turystami zbudowano nawet Devils Hole Junior, która imituje oryginalną pieczarę, co ma umożliwić rozmnożenie gatunku. Nie jest to łatwe, bo natury - jak się okazuje - nie można...
Z Panem Grzegorzem poprawiliśmy okładkę książki Magdaleny Okraski, której recenzję napisałem dla GW. Na zdjęciu zamiast asfaltu przed dworcem w Myszkowie... dworzec w Myszkowie - wyremontowany, nowoczesny, a w tle równie nowoczesna fabryka powstała na terenach dawnego Wartexu. A teraz czas na zapowiadaną rozmowę.
---
- Dzień dobry Pani Mariuszu - od tego zdania zaczęła się moja znajomość z Grzegorzem z Poraja. Nie, nie zmieniłem imienia. Grzegorz Bojanek z Poraja napisał do Szczygła po tym, jak reporter krótko zrecenzował “Nie ma i nie będzie” Magdaleny Okraski. Książkę, o której dzisiaj rano dla was pisałem.
Pięć spotkań, pięć osób aktywistycznych, pięć wyjątkowych lekcji obywatelskich.
Gościnią pierwszego spotkania była Maja Heban, dziennikarka i aktywistka działająca na rzecz osób transpłciowych. Jest laureatką Korony Równości Kampanii Przeciw Homofobii w kategorii media. Rozmawiamy o mediach, terfach i nie tylko. O liberalnych mediach, w których wciąż osoby transpłciowe przedstawiane są jako te, które niszczą feministyczny konsensuns. I o życiu.
- Byłoby dobrze, gdyby do Boga i ukraińskiej armii dołączyło NATO - pisze autorka książek dla dzieci Wiktoria Amelina w najnowszym numerze “Znaku”. Specjalna edycja miesięcznika poświęcona jest Ukrainie i to właśnie pisarze i pisarki z Ukrainy przedstawiają nam swoje “Pamiętniki z czasów wojny”. Olena Szeremeta dodaje: “Jeszcze dwa dni przed wojną oglądałam filmik, jak szydełkować rękawiczki, a teraz oglądam instrukcję obsługi przeciwpancernych wyrzutni NLAW”. Tłumaczka z polskiego nie zamierza wstąpić do armii, “po prostu w tych czasach trudno znaleźć bardziej odpowiedni sposób na...
“Utonąć można na wiele sposobów” pisze w doskonałym, autobiograficznym eseju Lidia Yuknavitch. “Chronologię wody” (tłum. Kaja Gucio) czyta się jak thriller, tym bardziej przerażający, że traktujący o rzeczywistych wydarzeniach. Ktoś to wszystko przeżył. A raczej przepłynął. I opisał tak, że trudno po tej lekturze zasnąć. Zaczynamy od trzęsienia ziemi, którego amplituda nie obniży się nawet na chwilę. “W dniu, w którym moja córka urodziła się martwa…” - pierwsze zdanie zanurza nas w oceanie bólu i cierpienia, który wypełniał autorce całą młodość. Miała być pływaczką. Była w tym naprawdę...
Wymarzyłem sobie tę książkę. I będzie! Miron Białoszewski, "Na każdym rogu ta sama truskawka", oprac. Adam Poprawa, wyd. Dowody na Istnienie Czy wiecie, że w tużpowojniu Miron Białoszewski pisał reportaże? / Niecałe dwa lata po Powstaniu Warszawskim publikował trasy "wycieczek" śladami zrywu. Z omówieniem. / Śledził ceny na bazarkach i oglądał w Wielką Sobotę "groby pańskie". / Wdrapał się na spaloną ruinę Prudentialu, przed wojną najnowocześniejszego warszawskiego budynku. / Pisał relacje z obozu ZMP i przeprowadzał wywiady ze "zwykłymi ludźmi", księgarką czy taksówkarzem. Kilka...
"Ta część mnie, która każdego poranka musi sprawdzać, co jeszcze Rosjanie zbombardowali w ciągu nocy, powie, że rosyjska kultura sama wydała na siebie wyrok i z każdym kolejnym ostrzałem, każdą mogiłą ten wyrok się wydłuża i zmierza wprost ku karze śmierci. Ci osiemnastolatkowie strzelający cywilom w potylice raczej nie czytali Brodskiego i nie słuchali Szostakowicza, nie byli na przedstawieniu baletowym i już raczej nie będą. Zadbamy o to. Moja wrażliwsza połowa każe mi powiedzieć, że kulturę rosyjską musimy bojkotować aż do wygranej Ukrainy i wycofania ostatnich oddziałów z terytorium...