Wojciech Szot, Dowody Na Istnienie, Panna doktór Sadowska, Cafe Bergson
Cafe Bergson - spotkanie o "Pannie doktór Sadowskiej"
Cafe Bergson zorganizowało spotkanie ze mną o "Pannie doktór Sadowskiej", zapraszam do posłuchania:
Cafe Bergson zorganizowało spotkanie ze mną o "Pannie doktór Sadowskiej", zapraszam do posłuchania:
JEST! Jedna z najważniejszych książek LGBT ostatnich lat, gigantyczna (900 stron) antologia polskiej literatury queer pod redakcją Błażeja Warkockiego, Alessandro Amenty i Tomasza Kaliściaka.
Autorzy we wstępie piszą: “Otrzymujemy rozległą mapę literacko-kulturowo-społeczną, którą warto czytać nie tyle chronologicznie, ile problemowo”. O tym jak ważna jest to książka dla dyskusji o polskiej literaturze świadczy choćby lista nazwisk, które w “Antologii…” znajdziemy - Mickiewicz, Słowacki czy Kraszewski mają tam swoje miejsce, ale też twórcy i twórczynie współcześni - Lis, Klicka czy Osińska....
"Młodzi mają świadomość, że ich cholerni rodzice, którzy im mówili 'ojczyznę kochać trzeba i szanować' to spier****. Starzy załatwili im to, że oni nawet nie wiedzą czy będą mieli wodę w kranie, jakim powietrzem będą oddychać, jak będzie wyglądał ten świat. (...) Pandemia nam pokazała, że nic nie jest dane na zawsze, możesz przewidzieć najbliższe pięć minut. (...) Naszym zadaniem jako dziennikarzy jest subtelnie, bez poczucia wyższości podrzucać ludziom tropy, którymi mogą iść".
Polecamy się Państwu z Karolina Piotrowska, bo w tej rozmowie pada kilka rzeczy, które próbuje od dawna mówić i...
Przed wojną w pewnym mieście stały cztery pomniki. Pierwszy przetopiono na broń dla Hitlera. Drugi wysadzono w powietrze tuż po wojnie. Dwukrotnie, bo poniemieckie jednak stawiło opór. Trzeci z pomnika ofiar I wojny światowej stał się pomnikiem "poległych o wolność i demokrację". Czwarty nie upamiętnia już ofiar wojen 1866 i 1870/71, a “Tysiąclecie Państwa Polskiego”. Można go znaleźć na stronie "Pamiętaj skąd jesteś", oczywiście ".pl". To miasto oczywiście możecie znać z moich tu opowieści, bo publikuję z niego pocztówki. To miasto dzisiaj jest przykładem na to, jak...
Ja się niezbyt często ujawniam z tą pocztówkarską pasyjką, bo to jakaś potworna nerdoza jest zbierać sobie widoczki z pewnego niemieckiego miasteczka, którego polskiego wcielenia się zasadniczo nie lubi, szczególnie, że się musiało w nim kilkanaście lat wytrzymać.
Pocztówki z Gottesbergu są o tyle ciekawe, że dotyczą bardzo krótkiego okresu w jego historii - tak pomiędzy 1890 a 1940 rokiem, gdy miasto stało się popularnym kierunkiem turystyki górskiej. Reklamujące się jako "najwyżej położone miasto w Prusach" na początku XX wieku zostało przyozdobione dwoma pomnikami autorstwa Alfreda...
“W brytyjskim kasztelu Murzyn czuje się osamotniony” - pisał w 1887 roku Joseph Conrad w noweli “Murzyn z załogi ‘Narcyza’”. Dzieło, które sam autor uważał swoje za pierwsze ważne dokonanie literackie, w tym samym roku w Stanach Zjednoczonych opublikowano - w odcinkach - na łamach “Illustrated Buffalo Express” Zatytułowane “The Nigger of the Narcissus. A Tale of the Forecastle” zostało zilustrowane przez - prawdopodobnie - G. Y. Kauffmanna, a jego tytuł już wtedy budził zastrzeżenia. I nie chodziło tu o niestosowność słowa na N. Dwa miesiące później w książkowej wersji nowelę...
Wydanie albumu owadów galicyjskich (Insecta Haliciae) zbiegło się w 1865 roku ze zwołaniem galicyjskiego Sejmu Krajowego. Przypadek? Nie sądzę. Po lekturze kolejnej “cegły” od amerykańskiego historyka (w przekładzie Tomasza Bieronia) mam refleksji na kilkadziesiąt stron, ale też jedną krótką i od niej zacznę. Otóż Wolff udowodnił mi już chyba ostatecznie, że XIX wiek jest jednak nudniejszy od XVIII. Trochę to żart, ale też porównując wspaniałość materiałów, które Wolff wykorzystał w “Wynalezieniu Europy Wschodniej” z tym, który znajdziecie w “Idei Galicji”, to jest to pierwsza myśl, jaka...
Kohlau to typowa górnicza osada w Sudetach. Kilkanaście domów, szyby kopalń (galenit, kowelin, baryt) i "gasthaus", który przechodził z rąk do rąk - na najstarszych zdjęciach należy do Oswalda Währischa i to jego nazwisko widnieje na fryzie otaczającym budynek. Póżniej jej właścicielami byli H. Leder, a na początku lat 30. K. Williger. Pocztówki kupowano w restauracji. Nie dbano o aktualizacje widoku - tak Leder jak i Williger reklamowali się tą samą pocztówką. Pito Gottesberger Pilsnera. W 1945 roku nastały nowe władze, zaczęto wydobywać baryt a restauracja zaczęła służyć za magazyn....
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)