Posty o gatunku literackim: non-fiction

Czytaj post
Hanna Krall, Dowody Na Istnienie

Hanna Krall, "Smutek ryb"

“Nie ma człowieka bez ryby”, mówi profesor Szacki Hannie Krall w 1983 roku i od tej myśli możemy dzisiaj sobie wyjść w mentalnych poszukiwaniach. Ryby to takie stworzenia, co do których wciąż mamy wątpliwości. W końcu nawet niektórzy wegetarianie uznają rybę za coś bliższego ontologicznie grzybom niż zwierzętom. Można czuć się jak ryba w wodzie, łapać dech jak ryba, być grubą rybą albo rekinem biznesu, milczenie ryb i miotanie się jak ryba też nam się przydarzają, a wszyscy wiemy, że na bezrybiu i rak ryba. Ryby są wszędzie, choć dostrzegamy je najczęściej dopiero jak się ugotują, upieką...

Czytaj post
MOCAK, Paweł Althamer, Artur Żmijewski

[RECENZJA] Paweł Althamer, Artur Żmijewski, "Pieśń ostateczna"

Nie trzeba chyba przedstawiać autorów tej książki, ale jak ktoś się zgubił w świecie i zapatrzył we własną stronę, to przypomnę, że Paweł Althamer wysłał kiedyś przebranych w złote skafandry Polaków do Brukseli i oni stamtąd - o dziwo - wrócili, a Artur Żmijewski jest autorem m.in. filmu “Berek” i manifestu “Stosowane sztuki społeczne”. Po więcej wiadomości idźcie do wyszukiwarki. Wywodzą się z tych samych czasów i prądów myślowych i choć różnią w swojej sztuce, drogach którymi szli i pomysłach na opowiadanie świata i jego krytykę, tak we wspólnym dziele, jakim jest “Pieśń ostateczna”,...

Czytaj post
Hanna Krall, buforowanie, Dowody Na Istnienie

[BUFOROWANIE] Hanna Krall, "Smutek ryb"

Miałem iść spać, ale czytam "Smutek ryb" Hanny Krall wydany przez Dowody na Istnienie i muszę się z wami tym dobrem podzielić. Krall rozmawia z historykiem sztuki, Juliuszem Chrościckim o emblematyce i... Krall - A to? "Stoisko rzeźnika z ucieczką do Egiptu" Pietera Aertsena... O rety, ile mięsa! Ilu tu kartek by trzeba na wykupienie tego! Chrościcki - Kartki to również emblem. Patrzy się na kartkę, a widzi mięso. /kurtyna/

Czytaj post
Tomasz Broda, Format

[RECENZJA] Tomasz Broda, "Bookface"

Są takie książki, które kupuje się tylko po to, by je mieć. I "Bookface" na pierwszy rzut oka jest taką książką, ale chwila jego lektury wystarczy, by zobaczyć, że jest to zbiór dość nudnych sucharów o pisarzach, który może chwilami rozbawia, ale dla tych kilku chwil nie ma co wydawać pięciu dych. "Bookface. Księga twarzy pisarzy" to kilkadziesiąt karykatur autorstwa Tomasza Brody opatrzonych pseudozabawną autobiografią portretowanych i graficznie przedstawionymi komentarzami innych sławnych osób. Czyli coś jak Facecje tylko bez tego polotu. Może kogoś śmieszy Philip Roth z nosem w...

Czytaj post
Korporacja Ha!art, Łukasz Łuczaj

[RECENZJA] Łukasz Łuczaj, "Seks w wielkim lesie"

Wiem, że nie będziecie czytać tej recenzji dla mojej opinii o literackiej atrakcyjności dzieła Łuczaja, a żeby się dowiedzieć gdzie w lesie się można bzykać, ale udawajmy przez dwa akapity, że tak nie jest. A potem wam zdradzę tajniki tej książki. Minęła dwudziesta druga, zatem czas na pikantniejsze wiadomości. Otóż nie wiem jakie Państwo mają doświadczenia z bzykaniem w lesie, ale ja mam kiepskie. Same “patyki, badyle”, jakby powiedziała Urszula Zajączkowska, a do tego pieńki, zimno i dzikie wysypiska śmieci. Zanim człowiek (albo dwójka człowieków) znajdzie odpowiednie miejsce do...