Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Znak, instagram, Joanna Bator, zdaniem_szota

Instagram #919

Znacie "Wyspę Łzę"? Podobało się wam? Nie? Autorka chyba też nie była zadowolona z efektu i napisała książkę na nowo. Zaskakująco efekt jest bardzo dobry, eseistyczna formuła nadała opowieści przejrzystości i ujawnila, żw w tym chaosie było sporo ciekawych historii. Więcej na FB. #zdaniemszota #joannabator #znak #wyspałza #wyspałzaodnowa

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Mar 9, 2020 o 1:18 PDT

Czytaj post
a5, Krzysztof Siwczyk, Wiersz na dobrą noc

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Krzysztof Siwczyk, "Odosobnienie"

W nowym tomie poezji Krzysztofa Siwczyka znajdziecie wiersze na aktualnie ważne tematy, świadczą o tym choćby tytuły- "Mydło", "Osobnienie", a nawet "Pacierzyk" (to dla tych, co jednak postanowią w niedzielę wziąć udział w radosnym katolickim koronaparty). Mam jak przystało na czasy zarazy humor czarny, ale też wiele uznania dla bezkompromisowości i osobności Siwczyka. Mam z nim podobnie jak z Kaczanowskim - za cholere czasem gościa nie rozumiem, ale cieszę się, że mogę próbowac zrozumieć. Bo poetów zrozumiałych jest u nas bez liku. Tak więc wieczornie polecam "Osobnikt" Siwczyka, który właśnie się ukazał nakładem a5.

Czytaj post
Znak, Marek Sterlingow, Dorota Karaś

[RECENZJA] Dorota Karaś, Marek Sterlingow, "Walentynowicz. Anna szuka raju"

Na taką biografię Anny Walentynowicz czekaliśmy! “Anna szuka raju” Doroty Karaś i Marka Sterlingowa to wciągająca i wartko napisana opowieść o życiu działaczki Solidarności, w której autor i autorka szukają nie tyle odpowiedzi na pytanie “kim była Walentynowicz”, ale co spowodowało, że z czołowej działaczki, postaci ważnej i przyciągającej tłumy stała się outsiderką głoszącą cokolwiek dziwaczne hasła. Karaś i Sterlingow postanowili przeprowadzić kilka równoległych śledztw - poszukali rodziny Anny Walentynowicz, przegrzebali się przez dokumenty w IPN, dotarli do trzecioplanowych świadków...

Czytaj post
Jerzy Jarniewicz, Wiersz na dobrą noc, Simon Armitage

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Simon Armitage, "Technika mycia rąk - wytyczne rządowe"

Dzisiaj wiersz Simona Armitage'a. Możecie go traktować w tych dniach jako świetną instrukcję postępowania, ale warto pamiętać, że kontekst wiersza jest polityczny. Jak pisze tłumacz wiersza, Jerzy Jarniewicz: "David Kelly, któremu wiersz jest dedykowany, to brytyjski ekspert od broni biologicznej, który zakwestionował dane o posiadaniu tej broni przez Husajna - stały się one podstawą inwazji na Irak. Wkrótce po złożeniu zeznań w tej sprawie, Kelly w niejasnych okolicznościach popełnił samobójstwo". Jakkolwiek by nie było, jest to przykład na to, że poezja zbawia. Chyba. A...

Czytaj post
Znak, Joanna Bator

[RECENZJA] Joanna Bator, "Wyspa łza od nowa"

“Wyspa łza” nie była największym literackim osiągnięciem Joanny Bator. Nie ma co ukrywać, że książka ta raczej irytowała nadobecnością autorki, która w chaosie próbowała opowiadać o swoich fascynacjach - począwszy od parareporterskiego śledztwa śladami zaginionej Sandry Valentino przez antropologiczne przyglądanie się życiu na Sri Lance, po wspomnienia z Wałbrzycha, czy Warszawy. Wyszła książka “niewiadomoco”, która zamiast wciągać, męczyła, irytowała i w finale odrzucała. Dlatego bardzo odważnym gestem i cennym jest podjęcie się próby stworzenia nowej opowieści na gruzach poprzedniej książki.

instagram, zdaniem_szota

Instagram #916

Dzisiaj życzę nam wszystkim, by spisy treści w antologiach poezji nie wyglądały tak jak na załączonym obrazku. Bardzo lubie antologię Burszty "100 wierszy polskich stosownej długości", ale fakt że stosowną długość miało tylko 15 wierszy napisanych przez panie budzi mój niepokój. Różne są pola walki o równe prawa, spisy treści to jedno z nich. [WSZ]

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Mar 8, 2020 o 1:07 PST

Czytaj post
Julia Hartwig, Dzień Kobiet

Na 8.03 - Julia Hartwig, "Oda feministyczna"

Myślałam: domagają się prawa bakchantek, muz, pretensjonalnych mówczyń i dyskutantek.

Ale odsłoniły się przede mną dachy domów i zobaczyłam udręczone twarze nad parą wrzącego garnka i napięte ramiona dźwigające codzienne ciężary, oczy otępiałe ze zmęczenia, głowy opustoszałe z wszelkiej myśli albo wypełnione głupstwem bylejakości.

Zobaczyłam młode matki kołyszące rozkrzyczane niemowlęta w porze przygnębiającego przedświtu, zobaczyłam moje siostry w uciśnieniu i rozpaczy.

Nie te, które piękne i delikatne jak kwiaty ciągną za sobą smugę adoracji, ani te, które obdarzone łutem szczęścia...