Rafał Lisowski, Filtry, Akwaeke Emezi
[RECENZJA] Akwaeke Emezi, "Śmierć Viveka Ojiego"
Jaka to jest dobra książka! Ile tu nieoczywistości, przeróżnych emocji, bohaterów w tym samym niemal momencie dobrych i złych, a do tego wszystko dzieje się w świecie, do którego nie mamy wstępu i Akwaeke Emezi uchylają nam do niego drzwi. Trochę żałuję, że tak późno zabrałem się za lekturę, ale przecież książki przychodzą do człowieka w swoim czasie. Najwyraźniej w tym tygodniu był czas na “Śmierć Viveka Ojiego” (tłum. Rafał Lisowski). - Tego dnia, kiedy umarł Vivek Oji, spalili targ - tak zaczyna się opowieść autorstwa urodzonej w nigeryjskiej Umuahi osoby piszącej. Będziemy krążyć...