Albatros, Andrzej Szulc, instagram, Kazuo Ishiguro, zdaniem_szota
Instagram #1094
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Jedna z pierwszych w tym roku książek, które odłożyłem na półkę dla "kandydatów i kandydatek do rocznych podsumowań". Każdemu jego półki - ja mam osobne na "tegoroczne nagrody", bo to trzeba częściej fotografować, książki roku, Stambuł, historię elgiebetów, książki przy których pracowałem i dzienniki Romera i Woroszylskiego. Ale nie o moich półkach miało być. To jest bardzo sprytnie napisana książka, bo pozornie mamy do czynienia z obyczajówką o dojrzewaniu i poczuciu wyobcowania, co jest zupełnie nieodkrywcze i przewidywalne aż do bólu, ale Hobson napisał też inną powieść, dużo...
Bardzo przyjemna powieść. Nie jest to może komplement, ale stwierdzenie faktów. Anglojęzyczni mają na to określenie “comfort book”. Cóż, okazuje się, że można napisać "comfort book" o putinowskiej Rosji. Keith Gessen choć tytuł książce nadał odpowiednio mocny, to dawkuje nam opisów rosyjskich potworności, poruszając się zgrabnie pomiędzy typową obyczajówką, a powieścią jednak z politycznym przesłaniem. Podoba mi się perspektywa, z której Gessen opowiada o Rosji - rodzice bohatera “Strasznego kraju” wyemigrowali do Stanów gdy ten był dzieckiem, a w kraju została babcia pozbawiona daczy...
Wprowadziłem już jedną “zasadę Szota” i brzmi ona “jak w książce jest tylko jedna postać nieheteronormatywna i jest ona gejem, który skończył historię sztuki lub kulturoznawstwo, to ja tej książki nie polecam”, ale myślę, że powinienem wprowadzić nową - “jeśli książka zaczyna się w księgarni lub bibliotece, to jest to dobra książka”.
Od razu staram się przypomnieć sobie czy “Bibliotekarka z Auschwitz” zaczynała się w bibliotece czy w obozie, ale chyba na szczęście w obozie. Niezależnie od poprzedniego zdania, zbiór opowiadań Juraja Kováčika, “W kinie panoramicznym” w przekładzie Michała...
Czytając “Rozmowy z przyjaciółmi” Sally Rooney i znając jej bestsellerowych “Normalnych ludzi” łatwo dostrzec momenty, w których pisarka zdradza przyszłą, przyzwoitą formę literacką, a już na pewno ciekawy sposób widzenia świata, jednak są to juwenilia niezwykle proste i banalne, a sama powieść nawet jako debiut nie zachwyca. Frances ma dwadzieścia jeden lat, przyjaźni się ze swoją byłą dziewczyną Bobby i wspólnie poznają Melissę, znaną dziennikarkę, autorkę świetnie przyjętego tomu esejów. Melissa, osoba lubiąca prestiż ma prestiżowego męża, z którym łączy ją niewiele emocji - Nicka. I...
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Dobry wieczór, czas na chwalipięta mode. Otóż po dwóch latach starań i wypisywaniu do wszystkich świętych udało mi się umówić na… wywiad z Ngũgĩm wa Thiong'o! Kenijski pisarz zadebiutował w 1964 roku powieścią “Weep Not, Child”, rok później - już na stypendium w Wielkiej Brytanii napisał “The River Between” poświęconą powstaniu Mau Mau. Kolejna powieść, “A Grain of Wheat” odnosi się do teorii Fanona i Marksa. Po tym “angielskim” okresie, piszący dotąd jako James Ngugi autor zmienił imię na Ngũgĩ wa Thiong'o i zaczął pisać w kikuju. Co prawda sam siebie do dzisiaj tłumaczy na angielski,...
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)