Posty o gatunku literackim: proza polska

Czytaj post
Fabryka Słów, Jarosław Grzędowicz

Jarosław Grzędowicz, "Hel-3"

Grzędowicz to jeden z najważniejszych polskich pisarzy fantasy, jego czterotomowy “Pan Lodowego Ogrodu” zebrał dobre recenzje i zgromadził wokół autora rzesze fanów i fanek, których pozazdrościć może większość twórców i twórczyń dlatego oczekiwania wobec "Helu-3" miałem całkiem spore. I w pewnym sensie się nie zawiodłem.

Akcja powieści, która ukazuje się siedem lat po ostatnim dziele Grzędowicza, rozgrywa się pod koniec szóstego dziesięciolecia XXI wieku. Podejrzewam, że jak dożyję będzie to chyba moment mojego przejścia na emeryturę, dlatego jako zapobiegliwy i dbający o swoją przyszłość...

Czytaj post
Od deski do deski, Sylwia Chutnik

Sylwia Chutnik, "Smutek cinkciarza"

Siedziałem w pociągu jadącym do Krakowa i już żegnałem się z zasięgiem i fejsbukiem, już szykowałem do otwarcia książki z różowo-szarą okładką, gdy mój wzrok padł na pociągową szybę. Z drugiej strony ktoś w brudzie wypisał: “Oszukać przeznaczenie”. To jedno z tych wydarzeń, które wydają ci się tak literackie, że aż boisz się o nich wspominać, a gdy dodać do tego, że “przeznaczenie” jest pojęciem, które gra wielką rolę w “Smutku cinkciarza” Sylwii Chutnik, to zaczynasz wierzyć w duszki.

Seria ‘Na faktach’, którą wydaje wydawnictwo Od deski do deski, to jeden z najciekawszych tego rodzaju...

Czytaj post
Znak, Sylwia Chutnik

Sylwia Chutnik, "Jolanta"

Na Kurzojadach jestem świeżakiem jeszcze i przyznaję, że powoli odkrywam kto nam (Oldze zwłaszcza, co zrozumiałe) kibicuje. I tak wymieniamy z redaktorą porozumiewawcze, radosne emotikonki mesendżera, gdy notujemy komentarze kilku osób. Na przykład radością powitaliśmy informację od Sylwii Chutnik, która wyoutowała się niedawno w komentarzu, że przygotowuje zbiór wywiadów (własnych) z polskimi bokserkami.

Czekam, nabędę i przeczytam, bo akurat Chutnik czytam wszystko od lat i choć czasem kręcę nosem, to muszę przyznać, że trudno o przykład pisarki, która przez lata utrzymuje tak dobry, równy...

Czytaj post
Szymon Jakubowski

Szymon Jakubowski, "Napad"

Ponieważ ten tydzień postanowiłem spędzić z dobrą poezją i selfpublishingiem, to po wczorajszej poezji, która uzbierała setki lajków (co wy tak źle na widok tych wierszy reagujecie… ) dzisiaj selfpublishing. Książkę “Napad” Szymona Jakubowskiego dostaliśmy do recenzji naprawdę dawno temu, przeleżała się i w końcu przedarła się przez stos literatury zdecydowanie bardziej wartościowej. Ale tak jak niektórzy na siłowniach mają "leg day", tak ja zrobiłem sobie "week with bad literature".

Wracając do "Napadu" - w informacji prasowej autor uprzedza czytelników, że jest to adaptacja scenariusza,...

Czytaj post
Bernard Berg, Tegono

Bernard Berg, "Barnim. Ogień"

Na naszą kurzojadową skrzynkę fejsbukową przychodzą zapytania o recenzowanie książek i choć za każdym razem, gdy jest to powieść z okolic fantasy czy tom poetycki, mam ochotę odmówić przyjmowania egzemplarza, to jednak narkomańska natura, o której tak cudownie niedawno wspomniała redaktora Wróbel, odzywa się i domaga działeczki. Ponieważ na liście “do przeczytania” mam stos książek poważnych i wydanych przez wydawców profesjonalnych, tym razem zająłem się pozycjami - delikatnie ujmując - wrażliwymi. Na pierwszy ogień idzie zatem “Barnim. Ogień” Bernarda Berga.

Należy oddać wydawnictwu...

Czytaj post
W.A.B, Brygida Helbig

Brygida Helbig, "Inna od siebie"

Piszący te słowa jest po lekturze nowej książki Brygidy Helbig i tym, co nie chcą czytać więcej od razu mówi - dobre to.

--

“Maria Komornicka zajęła szczególne miejsce wśród twórców Młodej Polski” brzmi pierwsze zdanie powstałego w 1979 roku eseju Marii Janion, “Gdzie jest Lemańska?!” To szczególne miejsce dzięki badacz(k)om zajmuje Piotr Włast vel Maria Komornicka po dziś dzień.

Niezwykła biografia dziwacznej ‘femme fatale’, której ekscentryczne pisma wzbudzały niesmak na warszawskich salonach, dzięki kilku osobom jest dziś dość dobrze poznana (na tyle na ile pozwalają istniejące źródła)....

Czytaj post
Wielka Litera, Natalia Fiedorczuk

Natalia Fiedorczuk, "Jak pokochać centra handlowe"

“Jak pokochać centra handlowe” to książka wyjątkowo trudna do recenzowania - osobista i zaangażowana społecznie powieść sytuująca się gdzieś pomiędzy “Czarną księgą kobiet” a Verdaną Rudan. Tak najkrócej. Mogę jeszcze równie krótko - to jest bardzo dobra opowieść. A teraz kilka akapitów mojej opowieści o “Jak pokochać…” i literaturze. Może znajdziecie chwilę pomiędzy piernikami, dziećmi, zwierzętami, kolędami.

Jest taki typ literatury, który nie jest w Polsce postrzegany zbyt dobrze. To tzw. literatura środka, czyli książki napisane dobrze i z szacunkiem dla elementarnych potrzeb czytelnika...

Czytaj post
Arcana, Florian Czarnyszewicz

Florian Czarnyszewicz, "Nadberezyńcy"

Rynkiem książki w ostatnich godzinach wstrząsnęła prezentacja autorstwa przedstawiciela pewnego wydawnictwa na temat polskiej literatury i jej potencjału translatorskiego. Jak twierdzą osoby bardziej ode mnie kompetentne, prezentacja wręcz szkodliwa dla interesów niektórych pisarzy i pisarek. Tego nie mogę ocenić, choć poziom show faktycznie jest dość mizerny. Bardziej zainteresowało mnie wymienienie wśród autorów powieści (“novels”) osób w takiej kolejności:

"Jacek Dehnel, Olga Tokarczuk, T. Czarnyszewicz, W. Myśliwski."

Zapytacie - who the fuck is Czarnyszewicz? Zwłaszcza T. Czarnyszewicz....

Czytaj post
Powergraph, Wit Szostak

Wit Szostak, "Zagroda zębów"

Drogi Autorze. Już w pierwszych słowach chciałbym Cię zapytać - kiedy do jasnej cholery napiszesz tę książkę na Nike, Gdynię, Silesiusa, Gryfię (a co!)? Bo na pewno potrafisz. To widać, to czuć, że jakbyś tylko chciał, jakbyś wziął jakiś temat aktualnie modny, jakieś polskie rozrachunki, śródpolskie, może żydowsko-polskie, a może polsko-niemieckie, 1945, jakąś rodzinę masz, może nie ostatnią ale jednak… zaprzęż ją do tej książki i opisz, napisz o swoim psie (Tuszyńska nawet własnego jamnika zaprzęgła do swojej twórczości, nota bene pozdrawiamy, bo widzimy czasem na spacerach!).

Wicie...

Czytaj post
W.A.B, Marta Masada

Marta Masada, "Święto trąbek"

Z redaktor Wróbel prowadzimy niezbyt ożywione dyskusje o literaturze. Często pojawiają się w nich takie wątki jak śmierć pod stertą książek, ustawa zakazująca powieści powyżej 250 stron i dylemat moralny - czy nie zacząć czytać po prostu dobrej literatury a tą słabszą skazywać na wieczne nieprzeczytanie?

Jakiś czas temu dość nieopatrznie zgłosiłem swój akces do lektury książki "Święto Trąbek" Marty Masady. Redaktora Wróbel przekazywała mi ją ze stoickim spokojem i kamiennym wyrazem twarzy, co wziąłem za dobrą monetę. Nie spodziewałem się, że chodzi o obol dla Charona.

Mój ostatni komentarz...