Posty o gatunku literackim: proza polska

Czytaj post
Szczepan Twardoch, Wydawnictwo Literackie

Szczepan Twardoch, "Król"

"Uczę się oglądać w pisaniu siebie oczyma innych i pisać tak, żeby się krytykom podobało. Żeby wreszcie dostać wszystkie nagrody, piszę powieść dla krytyków pt. "Skrzypce"." (Michał Witkowski, "Drwal")

---

"Nowy Twardoch" to jedna z najbardziej oczekiwanych premier tego roku, a jako że mam z twórczością Szczepana T. na pieńku, rzuciłem się na czytanie "Króla". Oczekiwałem poziomu "Morfiny" czy doskonałego technicznie i chyba trochę niedocenionego w Polsce "Dracha", a dostałem grubo skrojoną sensację, w której zalążki wybitnej powieści historyczno-obyczajowej ukryte zostały, niestety, pod...

Czytaj post
Smak Słowa, Ela Sidi

Ela Sidi, "Czcij ojca swego"

Ostatnio czytałem o smutnym chłopcu, któremu działo się zło (“Małe życie”) to postanowiłem zobaczyć co słychać u smutnej dziewczynki.

Książek o smutnych dziewczynkach, którym dzieją się złe rzeczy jest pewnie mniej niż smutnych dziewczynek, co jest refleksją przykrą i wprawiającą mnie w minorowy nastrój. Niewiele jest w Polsce uczciwych powieści ze średniej półki, takich które nie pozują na arcydzieło a nie są gniotem, co też mi nastroju nie poprawia. Zimno za oknem, zatem dzisiaj będzie nie całkiem radośnie.

Ela Sidi to autorka dobrej ponoć książki-reportażu-przewodnika po Izraelu (zdaniem...

Czytaj post
Znak, Jacek Dehnel, Piotr Tarczyński, Maryla Szymiczkowa

Maryla Szymiczkowa, "Tajemnica domu Helclów"

Dobrą książkę przeczytałem. Ot tak po prostu - spadła na mnie i została przeczytana. Szczegóły za chwilę.

Literackie duety, trójkąty i układy grupowe są dla mnie na tyle podejrzane, że unikam lektur powieści ze zbiorowym autorstwem. "Tajemnica domu Helclów" miała podzielić los książek nigdy nieprzeczytanych gdyby nie kawa, którą trzeba było wypić w 10 minut, a do wyboru lektur były dzienniki z Archiwum Ringelbluma lub coś równie 'rozrywkowego'. Przy wyciąganiu jednej z tych pozycji ze szczytu stosiku wypadła "Tajemnica..." Na to dictum musiałem ją przeczytać. Tej książce się udało, ilu...

Czytaj post
Karakter, Marcin Wicha

Marcin Wicha, "Jak przestałem kochać design"

Nie ma to jak dobry tytuł, mocna okładka i tzw. nazwisko. "Jak przestałem kochać design" 'wygrało' wszystkie księgarniane wystawy w ubiegłym roku. I chyba dlatego długo się zabierałem do lektury. Ja nie za bardzo lubię takie gierki. Tzn. rozbawiają mnie one i cieszą mordę, ale żeby to czytać... Jednak udało się i nie żałuję a nawet namawiam Was do lektury.

Nie kocham 'designu', lubię ładne rzeczy ale wolę je w wersji raczej lekko przybrudzonej. Może bym i lubił bardziej produkty od X niż ze szwedzkiego supermarketu, ale szczęśliwie ograniczam się do minimalizmu zakupowego w kwestiach...

Czytaj post
Zyta Oryszyn, Kanon Literatury Podziemnej, Bellona

Zyta Oryszyn, "Madam Frankensztajn"

Olga na wywczasie a ja dziś tylko na chwilę. Literatura z kręgu 'podziemie, lata 70-80' mnie niezbyt zajmuje ale że seria Kanon Literatury Podziemnej na taniej książce do nabycia była to nabyłem. Bez większych oczekiwań aż tu nagle...

Zyta Oryszyn i jej "Madam Frankensztajn" to bardzo mocna opowieść o kobietach-wariatkach, walczących z absurdalną rzeczywistością i przyznaję, że mnie porwało. Fantastycznie napisane, fraza, zdania, ciągi i zlepy w składni, dźwięczność... Przykuło mnie na dwa wieczory i wam polecam, choć chyba na zimowy bardziej czas.

Niestety w Kanonie Literatury Podziemnej...

Czytaj post
W.A.B, Maciej Płaza

Maciej Płaza, "Skoruń"

Seria W.A.B., 'Archipelagi' miewa w ostatnich latach obniżkę formy, ale tym razem znalazłem w niej książkę, która mnie wciągnęła w wir wydarzeń i przez dwa wieczory oraz jakąś jazdę autobusem czułem wilgotny zapach nadchodzącej katastrofy. Znowu cofamy się nie tak dawno - jesteśmy w latach 80., przez kilkaset stron będziemy w okolicach Sandomierza, na żniwach ale i w chłopskiej chacie, którą jeszcze czekają wielkie przemiany, a na ten świat patrzymy jego oczami - skorunia, wiejskiego chłopaka, trochę ofermowatego, odrobinę innego, ale też nie jakoś wybitnie odmiennego. Rodzina - od 'zawsze'...