Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Maria Apoleika, Znak

Maria Apoleika, "Psie sucharki Wszystko co powiedziałby twój pies gdyby umiał mówić"

Mamy roczek!

Rok temu do mojego mieszkania na ulicy Międzynarodowej przyjechał w pooperacyjnym kloszu biały kolega.

Byłaby z tego wielka radość, gdyby nie fakt, że Tajfun kategorycznie odmówił zaprzyjaźniania się z mieszkaniem i postanowił poszukać wyjścia. Z kloszem nad pyskiem miał z tym spory kłopot, zatem wchodził w meble, a nerwowe staccato kolejnych porażek w wychodzeniu z mieszkania, dało się słyszeć przez pół nocy. Na szczęście odrobina tabletki na spanie położyła zwierzę na kilka godzin. Ja poczęstowałem się tym, co z tabletki zostało i poszliśmy spać. Tak minęła noc numer jeden. Psu...

Czytaj post
Powergraph, Wit Szostak

Wit Szostak, "Fuga"

Dzisiaj o innej porze, bo ten poranek był tak dołujący atmosferycznie, że nie chciałem wam w jego przeżywaniu przeszkadzać. Zatem kilka tysięcy znaków o tej pięknej powieści, pozwólcie.

Fuga, jak informuje chociażby wikipedia, to " jedna z najbardziej kunsztownych struktur muzycznych, oparta na ścisłej polifonii i imitacji". Kilka głosów, kilka tematów. Tematy mogą składać się z kilku nut, ale mogą być też dłuższe, ważne, żeby się w odpowiednich momentach pojawiały i nadawały całości znaczenia. To tak pokrótce, bo pewnie są tu osoby więcej o fudze wiedzące i one z pewnością w książce...

Czytaj post
Pauza, Łukasz Buchalski, Ottessa Moshfegh

Ottessa Moshfegh, "Mój rok relaksu i odpoczynku”

Zmęczyłem “Mój rok relaksu i odpoczynku” Ottessy Moshfegh i dobrnąłem do zakończenia mocno nieusatysfakcjonowany. Opowieść o pogrążonej w depresji młodej Amerykance, która podjęła się próby przespania życia ma świetne literacko momenty, dzieje się tu sporo na poziomie języka (tłum. Łukasz Buchalski), jest komizm, który w zderzeniu z samotnością i smutkiem głównej bohaterki daje odpowiednie efekty w mózgu czytelnika, ale zdaje się być książka Moshfegh udanym powtórzeniem tego, co w literaturze od dawna już obecne - ironicznych opowieści o depresji, braniu psychotropów i poczuciu osamotnienia...

Czytaj post
Znak, Tadeusz Konwicki, Danuta Konwicka

Tadeusz Konwicki, Danuta Konwicka, "Iwan Konwicki z domu Iwaszkiewicz. Biografia"

Biografia kota Iwana to pięknie zilustrowane i świetnie ułożone fragmenty z twórczości Tadeusza Konwickiego, w których głównym bohaterem jest tytułowy zwierzak. Wielki, dumny puszysty kociak, który zawładnął domem państwa Konwickich. Autor napisze o sobie, że jest jego niewolnikiem i nie będzie to tylko kokieteria. Iwan rządził niepodzielnie. Prowokuje mnie to słowo. „Niepodzielnie” – a jednak dzielił. Wybierał sobie ukochanych lokatorów – Tadeusza lizał po resztkach włosów na głowie, czego najwyraźniej odmawiał innym domownikom. Pokochał Marię Konwicką, autor przypuszcza, że z powodu jej...

Czytaj post
Znak, Izabela Morska

Izabela Morska, "Znikanie"

Są książki, o których usłyszycie, że bolą. Stwierdzenie to z pewnością jest nadużywane w książkowym marketingu, ale przy tej pozycji samo się ciśnie pod palce na klawiaturze. „Znikanie” Izabeli Morskiej boli, uwiera, otwiera nie tylko na - z góry nieudaną - próbę współodczuwania z autorką, ale też na egoistyczne gesty myślenia o sobie, swojej pozycji w systemie opieki zdrowotnej jak i w społeczeństwie. W chorobie odbija się nie tylko kondycja ciała, ale i całego człowieka wobec otoczenia. Gdy zachorujemy, zwłaszcza trwalej, poważniej, znaczenie będzie miało to kim jesteśmy – kogo znamy,...

Czytaj post
a5, Wisława Szymborska, Stanisław Barańczak, Ryszard Krynicki

Empik.com - Książka na weekend - Wisława Szymborska, Stanisław Barańczak, "Inne pozytywne uczucia też wchodzą w grę”

„Droga, Wspaniała i Absolutnie Niezrównana Wisławo” - tak zwracał się do noblistki w jednym z listów Stanisław Barańczak, poeta wspaniały i tłumacz niezrównany. Dzięki wysiłkowi Wydawnictwa a5 Państwa Krynickich możemy być świadkami niezwykłej rozmowy, którą przez ponad czterdzieści lat prowadzili między sobą Barańczak i Szymborska. Została ona zebran w tomie „Inne pozytywne uczucia też wchodzą w grę”.

CAŁOŚĆ TUTAJ

Czytaj post
Cezary Łazarewicz, Post Factum

Cezary Łazarewicz, "Nic osobistego. Sprawa Janusza Walusia"

To, że Łazarewicz potrafi świetnie opowiadać historie morderstw to my już wiemy. W “Nic osobistego. Sprawa Janusza Walusia” potwierdza mistrzowskie panowanie nad materiałem, umiejętne budowanie napięcia i wiarę w to, że za każdym złem stoi jakieś dobro, a reporter nie jest od oceniania, a szukania nieoczywistości w prostych obrazkach. I za to bardzo doceniam Łazarewicza, bo widzi w Walusiu nie tylko bezwzględnego mordercę, kłamcę i oszusta, ale czasem też ofiarę i człowieka łatwo poddającego się manipulacji. Łazarewicz rozmawia z Walusiem w południowoafrykańskim więzieniu. Nie może...

Czytaj post
Jarosław Mikołajewski, Dowody Na Istnienie

Jarosław Mikołajewski, "Cień w cień. Za cieniem Zuzanny Ginczanki"

Ginczanka fascynuje i to pewnie wszyscy, którzy zetknęli się z jej poezją i legendą przyznają. W postaci poetki kumulują się wszystkie cechy, które powinna mieć legenda - niezwykła twórczość, fascynująca i smutna biografia, a do tego uroda. Tak tworzy się ikony. Ginczanka od kilku lat przestała być zapomnianą poetką, a wbrew pewnej sugestii, wokół której utkana jest książka Mikołajewskiego, fascynujących biografii i niezwykłych wierszy, których nie znamy, a których autorkami są żydowskie poetki, jest wiele, co udowodniła antologia “Moja dzika koza” i chyba odwołania do większego...

Czytaj post
Znak, Marek Krajewski

Marek Krajewski, "Mock. Golem"

Markowi Krajewskiemu napisanie “Golema” zajęło trzy miesiące. Informuje o tym na końcu nowej książki. Skubany, pomyślałem. Ma Krajewski co prawda “researchera”, który z pewnością przekopał się przez dokumenty, gazety, topografię i inne ważne do zbudowania tego świata elementy, ale nadal pozostaję pod wrażeniem, bo prędkość nie zabiła tu jakości. Dziesiąta książka z cyklu o Eberhardzie Mocku wciąga na długie godziny i towarzyszyła mi w podróżach pociągowych nie ułatwiając snu.

Jesteśmy oczywiście we Wrocławiu, a właściwie to w Breslau, gdzie wrze tak zwana tkanka społeczna. W szpony...

Czytaj post
Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz, Post Factum

Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz, "Jasnowidze i detektywi"

“Jasnowidze i detektywi” Agnieszki Haski i Jerzego Stachowicza to książka z pewnością wciągająca i pokazująca fascynujący świat, gdzie pojawienie się telegrafu i postęp naukowy szedł w parze z fascynacją sprawami nadprzyrodzonymi. Gdyby to była tylko fascynacja szerokiej publiczności, ale autorzy pokazują z kulturoznawczym zacięciem, że ludziom nauki wydawało się, że znajdą odpowiedź na istnienie zaświatów. Choć niejednego naukowca bawiło też sprawdzanie, czy wirujące talerzyki i głosy z zaświatów przypadkiem nie są sprawną hochszpaplerką. A do tego detektywi, którzy korzystali z usług...