Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
W.A.B, Empik, Monika Borys, Książka na weekend

Empik.com - Książka na weekend - Monika Borys, "Polski bajer"

Monika Borys napisała książkę, która w telegraficznym skrócie przypomina o czasach, gdy próbowaliśmy odnaleźć się w kapitalizmie i szukaliśmy pocieszenia w muzyce, która w prosty sposób oddawała nasze aspiracje i obawy.

„Riki tiki…”, „baja bongo”, „ole Olek” – zapewne większość urodzonych przed 1990 rokiem obywateli i obywatelek naszego bez przesady urokliwego kraju będzie potrafiło przypisać te frazy do konkretnych utworów disco-polo. Różnie ją początkowo nazywano - mówiono o muzyce chodnikowej, bazarowej, ale nic tak dobrze nie określa tego gatunku jak typowy dla lat 90. anglopolski...

Czytaj post
Znak, Dominika Słowik

Dominika Słowik, "Zimowla"

Mieliśmy w literaturze Macondo, czytaliśmy o Prawieku, teraz czas na Cukrówkę. Macondo na miarę naszych aspiracji i czasów, w których żyjemy. Dominika Słowik napisała książkę, która udowadnia, że można połączyć kryminalną intrygę, atmosferę dobrego thrillera i rozprawę o polskiej historii w jednym tomie. A że to wszystko trochę skomplikowane, to Słowik zapełniła ponad sześćset stron wciągającą, wszechstronną i piękną językowo opowieścią. Kryminał. Ktoś tu zabije. Ktoś będzie ukrywał rodzinne tajemnice. Czy dyrektor lokalnego muzeum na pewno się powiesił? Co pamięta zbzikowana staruszka?...

Czytaj post
Michał Siarek

Michał Siarek et co., "Alexander"

Jest taki kraj, który w ostatnich latach na nowo tworzy własną historię. I nie jest to Polska, gdzie historię się „odzyskuje” i przetwarza w narracje służące politycznej propagandzie. W Macedonii postanowiono znaleźć źródła państwa i narodu, sięgając do czasów starożytnych. Stadion Narodowy w Skopje nosi imię Filipa II, ojca Aleksandra Wielkiego. Sam Aleksander obecny jest – nie tylko duchem – w całym mieście, a jego szalony pomnik stoi na centralnym placu macedońskiej stolicy. Wokół rozciąga się dziwaczna panorama łącząca socrealistyczny sznyt z nowoczesnymi budynkami i neorzymskimi...

Czytaj post
Hubert Klimko-Dobrzaniecki, Noir Sur Blanc

Hubert Klimko-Dobrzaniecki, "Złodzieje bzu"

“Złodzieje bzu” to niezwykle sprawna i wciągająca opowieść o polskiej historii widzianej z perspektywy “zwykłego” człowieka. Historia, którą opowiada nam Antek Barycki to ballada, która rozpoczyna się gdzieś na wschodzie Małopolski, a kończy pod czeską granicą. Udało się Klimko-Dobrzanieckiemu pokazać polską panoramę historyczną z wdziękiem i humorem, ale też grozą.

Antek Barycki jest bohaterem “przypadkowym”, ot zwykły chłopak dorastający na wsi, uczony prostych prawd - tatko jest święty, księdza trzeba szanować, podobnie jak ziemię i sąsiadów, choćby nie byli do końca swoi. Bo mimo...

Czytaj post
Jakub Małecki, Sine Qua Non

Jakub Małecki, "Horyzont"

Jakub Małecki jest pisarzem niezwykle solidnym, z dobrym warsztatem, ciekawymi pomysłami, ale jakby od kilku lat stojącym w miejscu i mimo zmian tematu, bohaterów, nie wychodzącym poza opowieści bezpieczne i z książki na książkę bardziej uproszczone. “Horyzont” jest dla mnie rozczarowaniem, bo ja od Małeckiego wymagam więcej. Po prostu, kibicując od lat wierzę, że stać go na powieści wybitne a nie po prostu udane i dobrze rozgrywające znane literackie schematy. “Horyzont” to powieść bardzo schematyczna. Dwójka bohaterów. On - weteran wojny w Afganistanie, co oznacza ledwo ponad...

Czytaj post
Korporacja Ha!art, Juliusz Strachota, Natalka Suszczyńska

Juliusz Strachota, "Turysta Polski w ZSRR", Natalka Suszczyńska, "Dropie"

Paczki z HaArtu od jakiegoś czasu zawierają książki zaskakująco dobre i nieodjechane jak na gusta zarządzających tą oficyną. Bo ja z Korporacją mam hate-love od kiedy wiem o ich istnieniu - cieszę się, że ryzykują i wydają tytuły, które się nikomu nie opłacają, ale niekiedy nie opłaca się też do nich zaglądać. Ostatnio to się zmieniło i trochę żałuję, że nie mam aż tyle czasu by czytać każdą ich pozycję.

Co prawda książka Juliusza Strachoty, “Turysta Polski w ZSRR” była dla mnie nieznośna i brnąłem przez nią długimi wieczorami po kilka stron, ale rozumiem, że jest to pozycja dla wielu...

Czytaj post
Dwie Siostry, Michał Skibiński, Ala Bankroft

Michał Skibiński, "Widziałem pięknego dzięcioła"

Wykrakałem. Ledwo pochwaliłem Dwie Siostry, że wszystko im wychodzi i dostałem książkę, która w mojej ocenie wyszła niezbyt udanie. “Widziałem pięknego dzięcioła” Michała Skibińskiego zilustrowana przez Alę Bankroft to bardzo ciekawy dokument, który został zaprezentowany brzydko i niestarannie.  Michał ma osiem lat i dostaje zadanie w szkole - codziennie wpisać do zeszytu jedno zdanie. Pisze zatem o tym gdzie był (dworce szczególnie zapadają mu w pamięć), co widział (dzięcioł), kto z rodziny przyjechał i tak dalej. A że jest lato 1939 roku to nagle mamy zapis “Wybuchła wojna”. I ta...

Czytaj post
W.A.B, Grzegorz Uzdański, Książki. Magazyn do czytania, Cyranka, Tomasz Nalewajk

Książki. Magazyn do czytania - Grzegorz Uzdański, "Zaraz będzie po wszystkim", Tomasz Nalewajk, "Chciałbym, żeby dzisiaj coś się wydarzyło"

W najnowszym Książki. Magazyn do czytaniarecenzuję dwie książki. Grzegorza Uzdańskiego chwalę ile sie da na 2000 znaków, a Tomasza Nalewajka również pozytywnie opiniuję, ale mam trochę wątpliwości co do rozbuchania tej opowieści. Zajrzyjcie do gazety to się dowiecie czy Nalewajkowi bliżej do Kossaka czy Chagalle'a.

Czytaj post
Dwie Siostry, Tomasz Pindel, Inês Teixeira do Rosário, Maria Ana Peixe Dias

Maria Ana Peixe Dias, Inês Teixeira do Rosário. "Na dworze"

Gdy byłem dzieckiem miałem różne hobby, niektóre tymczasowe (zabawa z kijem, którego traktowałem jak pieska, przywiązując m.in. do słupków i wyprowadzając go na spacer), a niektóre trwające dłużej. Do tych drugich muszę zaliczyć absolutną fascynację geografią i biologią. To drugie szybko mi przeszło, bo trafiłem na nauczycielkę o mocno niesympatycznym stylu bycia ale pozostała geografia - od klasycznego “palcem po mapie”, po lektury wszystkiego co się dało - leksykonów, encyklopedii czy książek przygodowych.  Mogę tylko żałować, że “Na dworze. Przewodnik dla odkrywców przyrody” (tłum....

Czytaj post
Czarne, Małgorzata Czyńska

Małgorzata Czyńska, "Berezowska. Nagość dla wszystkich"

To jest jakaś klątwa albo fatum jakieś nieszczęsne wisi nade mną. Los złośliwy sprawia, że co wezmę ostatnio biografię na warsztat, to mi się nie podoba. A przecież sięgam po nie tylko z fascynacji bohaterami, których obiecują mi opowiedzieć. Nie czytam już biografii ludzi, którzy mnie nie interesują, bo nie mam na to przestrzeni pomiędzy synapsami. Wybieram jedynie te, gdzie liczę na wstrząsy, radości i czerwone od zaczytania oczy. Po “Berezowską” Czyńskiej sięgnąłem z radością, że postać tej niezwykłej artystki doczekała się osobnej książki i do tego w serii, która prezentuje się całkiem...