Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Czarne, Włodek Goldkorn, Joanna Malawska

Włodek Goldkorn, "Dziecko we śniegu"

"Dziecko w śniegu” to książka niezwykła nie tyle dzięki osobowości jej autora (i głównego bohatera, bo to eseistyczna autobiografia), co przez specyficzną perspektywę, którą Goldkorn wprowadza - perspektywę niejako pozbawioną traumy drugiego pokolenia, przyjmującą świat stoicko i z uśmiechem Jest Goldkorn bezlitośnie logiczny i klarowny w swoim wykładzie. To, czy zgadzamy się z jego perspektywą nie jest dla autora ciekawe - to jego perspektywa i nie zamierza nikogo pytać o prawo do jej wyrażania. Szanuję to, chociaż muszę przyznać, że wizja przedstawiona w “Dziecku w śniegu” zdaje mi się...

Czytaj post
Kuba Wojtaszczyk, Świat Książki

Kuba Wojtaszczyk, "Słońce narodu"

O słabości najnowszej książki Kuby Wojtaszczyka, jak i mankamentach całej jego twórczości wielce słusznie napisał Maciej Jakubowiak na dwutygodniku i muszę przyznać, że niewiele mam do dodania, poza wskazaniem momentów, gdzie na przykład brakuje orzeczenia (nawet w czasie teraźniejszym jest ono ważnym składnikiem zdania), czy gdzie po prostu nie domagała wiedza autora i redakcji. “Słońce narodu” to książka najzwyczajniej w świecie źle napisana, nudna i nadmiernie siląca się na hipster-historyczną narrację, która ostatnimi czasy jest niezwykle modna. W “Delfinie z malinami” Iwona Kurz...

Czytaj post
Natalia Fiedorczuk, Wielka Litera

Natalia Fiedorczuk , "Ulga"

Natalia Fiedorczuk po świetnie przyjętej powieści “Jak pokochać centra handlowe” nadciąga z “Ulgą”. I choć to bardzo ryzykowna literatura, balansująca na pograniczu kiczu i materiału interwencyjnego (to samo było też w “Jak pokochać…”) kolorytu rodem z “Uwagi”, to w efekcie dostajemy mocny i dość świeży obraz polskiej przemocy.

Fiedorczuk pokusiła się o powieść o pokoleniu trzydziestolatków, którzy choć mieszkają w apartamentowcach, stać ich na kredyty, samochody i zachcianki, to nie radzą sobie z możliwościami i powielają schematy, które - nawinie - chcielibyśmy, żeby przestały...

Czytaj post
Czytelnik, Jadwiga Stańczakowa

Jadwiga Stańczakowa, "Ślepak"

‘Mam swoje tajemnice zapisane brajlem. I jestem spokojna, że nikt ich nie odkryje”.  Po “Ślepaka” Jadwigi Stańczakowej sięgnąłem oczywiście z powodu białoszewskiej pasji, która mnie wykańcza chwilami i każe czytać kolejne tomy literatury pomocniczej. Pomijając kwestie biograficzne, o których jeszcze będzie okazja porozmawiać, to bardzo bym chciał, żeby “Ślepak” został wznowiony i może was namówić do jego lektury w wersji antykwarycznej lub wypożyczonej z biblioteki. Takie świadectwo bycia-w-PRL, świadectwo osoby niewidzącej, jest unikatowe i warto się z nim zapoznać. Do tego dochodzą...

Czytaj post
Agora, Thomas Orchowski

Thomas Orchowski, "Rzeź na Tarlabaşı. Opowieść o Nowej Turcji”

„Rzeź na Tarlabaşı. Opowieść o Nowej Turcji” Thomasa Orchowskiego to zbiór reportaży poświęconych Turcji, co się samo przez się rozumie. Powiedzieć zaś, że się rozczarowałem, to mało powiedzieć. Orchowski wypełnił 250 stron książki ze sporym fontem i interlinią wyraźną, reportażami z kategorii „jazda obowiązkowa po anatolijskiej wyżynie”. Mamy zatem przydługi wstęp historyczny, który ma nas wprowadzić we współczesne zagadnienia, ale który nie wychodzi ponad to, co do tej pory w książkach o Turcji było pisane. Sam Tarlabaşı gdzieś po drodze ginie, choć można o nim napisać osobną książkę nie...

Czytaj post
Muzeum Literatury, Krzysztof Kamil Baczyński

Krzysztof Kamil Baczyński, "Cudowne przygody Pana Pinzla rudego"

“Cudowne przygody Pana Pinzla rudego” to krótka (i, może szczęśliwie, nieukończona) absurdalno-fantastyczna opowiastka Krzysztofa Kamila Baczyńskiego mocno czerpiąca z “Ferdydurke” i powieści chłopięco-szkolnej lat 30 (tego tropu akurat nie podejmuje autorka wstępu, a chyba by można). Sama w sobie jest ciekawym ineditem, a czyta się niezbyt przyjemnie, zwłaszcza osobie przyzwyczajonej do poprawiania błędów w narracjach.

To, co jest największą wartością tej skromnej książeczki, to esej wstępny, “Śladami Sublokatorów Przyszłości, jamnika Dana i ‘Sielanki’ Wergilego. O nieznanym utworze...

Czytaj post
Jacek Podsiadło, Państwowy Instytut Wydawniczy, Władysław Broniewski

Władysław Broniewski, "Wiosno, Warszawo, córeczko"

Pomysł, by znani poeci układali tomy poezji innym, nieżyjącym poetom, wydaje się ciekawy ale i odrobinę złośliwy. Podsiadło patrzący na trupa Broniewskiego mnie irytuje i muszę przyznać, że nie zgadzam się z jego propozycją podania tych poezji. Oczywiście ma Podsiadło prawo do stworzenia takiego portretu autora “Bagnetu na broń” i nawet uzasadnił to całkiem sensownie, ale ja na ten lep się nie łapię.

Jest Broniewski poetą lirycznym, twórcą pięknych poetyckich widokówek i wierszy miłosnych i ma rację Podsiadło pisząc, że jest w jego poezji “romantycznej” zbyt dużo naiwnej prostoty,...

Czytaj post
Magdalena Grzebałkowska, Znak

Magdalena Grzebałkowska, "Komeda. Osobiste życie jazzu"

Czy można sobie wyobrazić, jak wyglądałoby zebranie ZMP w Piwnicy pod Baranami? Można. Można też wyobrazić sobie, jak wyglądali jazzmani w pochodzie pierwszomajowym. W 1957 roku nadzieje na dobrą zmianę były spore. Niemieccy muzycy grali bluesa dla Gomułki, polscy mogli machać proporczykami w pochodzie. Można też oglądać zdjęcia. Zwłaszcza te dwa, gdy „Krzysio zaczął coś „bu-bu-bu” grać na saksofonie”. Wojciech Plewiński zrobił genialne fotografie – coś jak z Malczewskiego, choć te moje malarskie skojarzenia bywają mało zrozumiałe. Testowałem. W hali poznańskich targów towarzysze z...

Czytaj post
Dorota Masłowska, Wydawnictwo Literackie, Maciej Chorąży

Dorota Masłowska, "Inni ludzie" cz. 2

A teraz kilka zdań o Maćku Chorążym. Pierwsze - uwielbiam jego ilustracje i sposób myślenia o książce. Drugie - czasem mnie drażnią, ale wtedy myślę o punkcie pierwszym i mi przechodzi. Wystarczy.

"Czterdziestoletnia dziewczyna, co mieszka w pracy, a chacie trzyma airmaxy. Airmaxy na śluby, airmaxy na pogrzeby, airmaxy na różne okazje, na Instagramie #szczescie #wolnyweekend #noraczej, w realu #znowusamawłóżkupłaczę #błagamprzyjadźMaciek.

#błagamwięcejtakichksiążekMaciek

Czytaj post
Czarne, Adam Robiński

Adam Robiński, "Hajstry"

O podróżowaniu, także tym lokalnym, zapisano tysiące stron. A jednak nadal można napisać coś nowego i ciekawego. "Hajstry" Adama Robińskiego to taka książka, którą sam bym chciał napisać, gdybym tylko potrafił operować tak ładną frazą i lubił nocować pod namiotem. Wakacyjne włóczęgi z namiotem po pustyni Błędowskiej nie dla mnie, ale przyjemność z lektury Robińskiego już moja. Może nas być więcej. Warto.