Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Edipress, Wojciech Szot, Michał Nogaś, koronawirus

Koronaigrzyska

To jest historia o hipokryzji. I wykluczeniu. Strachu, panoptykonie internetu i moralizatorstwie. To opowieść o tym, że Susan Sontag miała rację - choroba jest zastępowana metaforą, w której kryje się etyczna, moralna ocena. Amerykańska intelektualistka uważała jednak, że metafora - odrywając chorobę od znaczeń - może być “wyzwalająca, a nawet pocieszająca”. Może, ale może być też użyta w sposób destrukcyjny i napastliwy. Kowid w jakimś stopniu - mniejszym, nie dramatyzujmy - podobnie jak AIDS wywołuje “poczucie winy i wstydu”. Choroba tych, co nie przestrzegali reżimów, nie zakładali...

Czytaj post
Marginesy, Jakub Ćwiek

[RECENZJA] Jakub Ćwiek, "Topiel"

Nigdy nie sądziłem, że napiszę, że podoba mi się coś, co wydał Jakub Ćwiek. “Topiel” jest pierwszą książką Jakuba Ćwieka, którą czytało mi się z przyjemnością. Oczywiście jest w tym jakaś zasługa samego tematu - powódź na Dolnym Śląsku jest doświadczeniem, które pozostawiło w głowie sporo wspomnień, ale myślę, że to nie wszystko. Ćwiek bowiem w “Topieli” naprawdę sprawnie realizuje znany motyw “chłopackich wakacji”. “Topiel” to sprawny miks młodzieżowej wręcz powieści przygodowej z thrillerem obyczajowym. Główni bohaterowie - czterech nastolatków, będących jednocześnie narratorami...

Czytaj post
Dorota Masłowska, Piesek Tajfun, Dzień Psa

Dzień Psa - Dorota Masłowska, wiersz raczej bez tytułu

Dzisiaj Dzień Psa, co oczywiście świętujemy w podwójny acz klasyczny dla tej strony sposób.

Dla Państwa zatem Tajfun i karmiciel, a w wierszu Dorota Masłowska, którą co roku tu cytuję, bo też uważam, że “jeśli odrodzę się psem, to tylko psem nierasy”. Tajfun jest “w typie” łajki zachodniosyberyjskiej, ale łapki to ma od jakiegoś jamnika zdecydowanie.

Tak czy inaczej - Dorota Masłowska dla Państwa. No i my - nierasiści.

Dorota Masłowska, wiersz w albumie “Psi-kusy”

Nie mam nic do bycia rasy, jednak rasa wcale nie oznacza klasy. Choć pilnują kwestii rasowych rasiści, skracają, wydłużają,...

Czesław Miłosz, Wiersz na dobrą noc, Federico Garcia Lorca

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Federico Garcia Lorca, "Lament"

Wczoraj były urodziny Miłosza (wiersz w jego przekładzie), a dzisiaj mamy Dzień Psa.

Zatem dla Państwa wiersz, który od zawsze mnie wkurza.

Garcia Lorca najzwyczajniej w świecie nie ma racji!

Psów szczekających jest więcej niż nieszczekających.

Poeta miał albo szczęście do niemych psów albo nie miał szczęścia posiadania psiaka.

A może to metafora?

Wydawnictwo Poznańskie, Justyna Czechowska, instagram, zdaniem_szota, Stig Dagerman

Instagram #1004

Domyślam się, że nie chodzi tu o oparzenie słoneczne. Będzie czytane. Marze o długiej podróży pociągiem, by w spokoju właśnie przeczytać tego rodzaju dzieło. #zdaniemszota #stigdagerman #wydawnictwopoznańskie #justynaczechowska

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 1, 2020 o 1:43 PDT

Czytaj post
Agora, Stanisław Łubieński

[RECENZJA] Stanisław Łubieński, "Książka o śmieciach"

To nie jest udana książka. To książka zaśmiecona, nieprzejrzysta - ale wcale nie przez swoją literacką gęstość, a niezdecydowanie autora, co i o czym tak naprawdę pisze. Łubieński objawia miejscami swój literacki geniusz, ale pokazuje też, jakich gatunków literackich nie powinien dotykać i gdzie, zamiast iść na wycieczkę, sięga po wyszukiwarkę.

Myślę, że powinna to być gorzka lekcja dla autora - jakich błędów popełniać nie należy.

Niestety panuje u nas takie błędne przekonanie, że skoro książka traktuje o ważnym temacie, to nie warto krytykować, a ponieważ autor poprzednią publikacją...

Czarne, Książkowe Klimaty, Agora, Stanisław Łubieński, Jakub Kornhauser, Maggie Nelson, Kaja Gucio, instagram, zdaniem_szota

Instagram #1003

Miło. Choć do jednej z tych książek mam dziesiątki uwag. Podzielę się nimi z Państwem jutro rano. #zdaniemszota #maggienelson #stanisławłubieński #czarne #agora #kajagucio #jakubkornhauser #ksiazkoweklimaty

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Cze 30, 2020 o 7:59 PDT

Czytaj post
Euny Hong, Małgorzata Suwińska, Jowita Maksymowicz-Hamann, Mamania

[RECENZJA] Euny Hong, "Cool po Koreańsku"

Nie wiem czy czuję się rozczarowany po lekturze książki Euny Hong, bo nie miałem wielkich oczekiwań, ale z pewnością czuję, że chętnie przeczytałbym jakąś lepiej napisaną opowieść o Korei Południowej. Jest to bowiem książka trochę bez właściwości - portrecik publicystyczny nie wart większej uwagi. Huong pisze o tym, że Koreańczycy podbijają świat i w pewnym zakresie trudno się z nią nie zgodzić, choć problemem jest to, że ma na to dość niewiele przykładów - powtarzanie mi dziesiątki razy, że wszyscy słyszeliśmy "Gangnam style" to trochę za mało. Oczywiście spotkamy się w książce z...