Znak, Jadwiga Stańczakowa, Gazeta Wyborcza, Justyna Sobolewska
[GAZETA WYBORCZA] "Napisała książkę o babci, "tej od Białoszewskiego". Powrót był bolesny"
Czasem wydaje mi się, że wszyscy teraz piszą o swoich babkach lub matkach. Mamy "Hankę" Macieja Jakubowiaka, "Chłopki" Joanny Kuciel-Frydryszak. Tomasz S. Markiewka napisał "Historię życia mojej babki", a Martin Caparros - "Dziadków". To tylko kilka przykładów. Literatura łącząca osobiste wspomnienia z biografią i próbą spojrzenia na "wielką historię" z prywatnej perspektywy rozpanoszyła się na dobre. A czasem na złe. "Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej" to dobra strona tego "babciowego" trendu. To historia o babci, która była najbliższą przyjaciółką, ale czasem też kimś — zwłaszcza dla...