“Las nie uprzedza” Krzysztofa Środy to książka nierówna, w której piękno języka spotyka się z swego rodzaju kiczem i naiwnością. A może jednak nie? Zacznijmy od piękna. Uwielbiam gdy ktoś tak do mnie pisze:
“Wolałbym pisać inną książkę. Zupełnie inną. Może nawet dla dzieci. No nie, nie aż tak. Ale dla chłopców owszem. Takich, co mają już dziesięć lat, ale nie mają jeszcze czternastu. To najlepszy wiek - zaraz potem zaczynają się te historie z kobietami i wszystko, co się z tym wiąże. A dopóki się nie zaczną, jest fajnie. Jeszcze gra się w kapsle, jeszcze ogląda się filmy rysunkowe. Jeszcze...