Posty o gatunku literackim: proza obca

Czytaj post
Albatros, Carolina De Robertis, Izabela Matuszewska

[RECENZJA] Carolina De Robertis, "Cantoras"

Lesbijska utopia, trochę thriller, miejscami poemat i do tego bajka. “Cantoras”, książka urugwajsko-amerykańskiej pisarki Caroliny De Robertis (tłum. Izabela Matuszewska) ma wszystko, by stać się jedną z najważniejszych queerowych opowieści nie tylko tego roku. Jest rok 1977 i od kilku lat Urugwaj, kraj będący kiedyś “oazą spokoju” ugina się pod ciężkim butem wojskowej dyktatury. Prawo oficjalnie nie ściga osób homoseksualnych, ale kto by się tu przejmował prawem, gdy do więzienia można trafić za zorganizowanie domówki? Do 1973 roku “ta szara myszka kontynentu” rozwijała się całkiem...

Czytaj post
Czarne, Dariusz Żukowski, Damon Galgut, Gazeta Wyborcza

[GAZETA WYBORCZA] Damon Galgut, "Obietnica" - Niespełniona obietnica będzie jak fatum. Polska premiera nagrodzonej Bookerem powieści

Booker dla Damona Galguta nie był wielkim zaskoczeniem w Wielkiej Brytanii, to solidny i dobrze znany czytelnikom pisarz, który w Polsce - mimo dwóch wydanych książek - nie zyskał popularności.

W Czarnym ukazała się właśnie nagrodzona Bookerem "Obietnica" w przekładzie Dariusza Żukowskiego.

Czy odniesie sukces? Nie mam złudzeń, choć chciałbym się mylić, bo to porządna literatura, ze zmieniającymi się znienacka narratorami i szekspirowską w duchu historią o ciążącym nad pewną rodziną fatum.

Może kogoś to zachęci?

WIĘCEJ TUTAJ

Czytaj post
W.A.B, Aga Zano, Książka Tygodnia, Torrey Peters

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Torrey Peters, "Trans i pół, bejbi"

Z jednej strony powieść przełomowa, z drugiej literacko przyzwoita, trochę przegadana, „obyczajówka”. Torrey Peters napisała książkę, w której próbuje opowiedzieć niezwykle trudne i skomplikowane doświadczenia osób transpłciowych tak, byśmy wszyscy czegoś się nauczyli. Były momenty, gdy dałoby się ze mnie wycisnąć stwierdzenie, że „Trans i pół, bejbi” (tłum. Aga Zano) to powieść wybitna, ale były też takie, w których kolejne wykłady Torrey Peters zwyczajnie mnie irytowały. Może i są to wykłady potrzebne, bo doświadczenie osób transpłciowych w literaturze jest nieopowiedziane i...

Czytaj post
Steven Rowley, Magdalena Rychlik, Prószyński i S-ka

[RECENZJA] Steven Rowley, "Do widzenia, Lily"

Gdy jakiś czas temu zapytałem was, czy macie siły na czytanie powieści, która opowiada o chorobie i umieraniu psiaka, większość z was napisała, że sił tych nie macie. Doskonale was rozumiem, zwierzaki wywołują w nas - zwłaszcza tych, co są ich opiekunami - specyficzne uczucie miłości i przywiązania, spotęgowane faktem ich bezbronności oraz naszej - wobec ich problemów - bezradności. “Do widzenia, Lily” Stevena Rowleya (tłum. Magdalena Rychlik) to właśnie opowieść o walce i bezradności, miłości ale też radości z życia. Finalnie to powieść o potrzebie miłości w każdej postaci. Lily ma...

Czytaj post
wywiad, Gazeta Wyborcza, Andrij Kurkow

[GAZETA WYBORCZA] "Mówię i piszę po rosyjsku. Zawsze byłem Ukraińcem, ale nie zawsze byłem akceptowany" - wywiad z Andrijem Kurkowem

Gdy Rosja zaatakowała w lutym Ukrainę, Andrij Kurkow był pierwszym pisarzem, o którym pomyślałem - chcę z nim pogadać.

Dlaczego? Bo jako jeden z nielicznych współczesnych pisarzy ukraińskich odniósł sukces nie tylko w naszej części Europy. Bo pisze po rosyjsku i to z pewnością - przynajmniej w latach 90.- pomogło w tym sukcesie, a dziś sprawia, że mam wiele pytań. Bo jest prezydentem ukraińskiego PEN Clubu, a ja jakoś wciąż wierzę w tego rodzaju instytucje. No i czytałem jego książki. Udało się i dzisiaj efekty znajdziecie w gazecie.

---

WSZ - Język determinuje to, jak myślimy. To jak ty myślisz?

Czytaj post
Serhij Żadan, Gazeta Wyborcza

Serhij Żadan - Człowiek Roku "Gazety Wyborczej"

Serhij żadan Człowiekiem Roku “Gazety Wyborczej”!

- Wojna jednak kiedyś się skończy, nawet jeśli dzisiaj wygląda na nieskończoną. Pozostają miasta, pozostają drogi, pozostają głosy, pozostaje pragnienie mówienia, pragnienie słuchania - pisał Serhij Żadan w eseju dołączonym do niemieckiego wydania "Życia Marii" (“Життя Марії”), tomu na który składają się jego własne wiersze. 

W oryginale po ukraińsku tom uzupełniały przekłady poezji Czesława Miłosza autorstwa Żadana. Książka ukazała się w 2015 roku, a trasa promocyjna autora objęła 33 miasta. Żadan w Ukrainie jest gwiazdą niczym najwybitniejsi...

Czytaj post
Łukasz Błaszczyk, Agora, Carmen Maria Machado

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Carmen Maria Machado, "W Domu Snów"

Nikt tak nie pisał. Machado w "W Domu Snów" dokonuje wiwisekcji przemocy domowej i toksycznej relacji. Nie byłoby to niczym szczególnie nowym, gdyby nie fakt, że opowiada o queerowej relacji, a te literatura obawia się portretować negatywnie, przez co wspiera sprawców przemocy. Przemilczana przemoc domowa w queerowych związkach, molestowanie w organizacjach czy kolektywach vs. wiara w to, że będąc queer Twój "tęczowy domek", będzie strefą bezpieczeństwa to najważniejszy temat tej powieści/pamiętnika. Machado porusza tu niezwykle ważny temat i robi to brawurowo. Jest mięsiście, kobieco i...

Czytaj post
Kolegium Europy Wschodniej, Marcin Gaczkowski, Tamara Duda

[RECENZJA] Tamara Duda, "Córeczka"

Dla tych, co w biegu - tak, musicie to przeczytać. Dziękuję, możecie przewijać dalej. A dla tych, co chcą jednak poniedziałkowego kazania, mam kilka tysięcy znaków o jednej z lepszych książek, jakie w tym roku przeczytałem. –- Zmiksowanie dramatu wojennego z komedią bywa dla pisarzy i pisarek zadaniem karkołomnym. Tamarze Dudzie jednak się udało, bo połączyła w “Córeczce” cięty język, inteligentny humor, olbrzymią wyobraźnię z miłością do miasta i kraju, w którym pewnego dnia wszystko się zmieniło. “Gdyby to lato pozwolono mi spędzić w kriokomorze, nie wahałabym się ani sekundy....

Czytaj post
Agnieszka Walulik, Pauza, Katharina Volckmer

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Katharina Volckmer, "Wizyta"

Angielski tytuł, a dokładniej amerykańskie wydanie tej książki razem z podtytułem brzmi: "Wizyta, albo opowieść o żydowskim fi***ie". W wydaniu brytyjskim usunięto słowo "żydowski". Polskie wydanie zostało w całości wykastrowane z podtytułu. A co innego Francuzi. Ci książkę Volckmer zatytułowali po prostu "Żydowski członek". Za to w Niemczech, o których autorka pisze w swojej książce bardzo krytycznie (i po angielsku, który nie jest jej pierwszym językiem), długo się zastanawiano czy ją wydać. Dlaczego? O tym dowiecie się z recenzji, która TUTAJ.