Posty o gatunku literackim: proza obca

Czytaj post
Dominika Górecka, Pauza, Elise Karlsson

Instagram #911

Dzisiaj jeszcze raz o książce, którą polecam Państwa uwadze konsumenckiej. Radzę też przeczytać zakończenie tego posta, bo będzie bonus. “Linia” (tłum. Dominika Górecka) est powieścią uważnie skonstruowaną, w której zdania wycelowane są w czytelnika, po to by ranić. Autorka zadbała o to, byśmy cały czas czuli lekką sympatię do narratorki, ale spoglądali na nią z przerażeniem i oczekiwaniem, że okaże się bardziej ludzka, że jest jakiś sposób na ucieczkę z korporacyjnego panoptykonu. Czekamy na nadzieję i rozgrzeszenie. Naiwnie. “Linia” to minimalistyczna, chłodna i w jakiś zadziwiający...

Czytaj post
Robert Sudół, OsnoVa, Tomasz Jędrowski

[RECENZJA] Tomasz Jędrowski, "Płynąc w ciemnościach"

Pamiętacie zdanie, które odebrało mi na kilka godzin przyjemność z faktu, że umiem czytać? Przypominam je dzisiaj z racji premiery książki, która je zawiera:

"ukląkł, znikając mi z pola widzenia i wziął mnie w ciepłą jamę ust"

Oto ta pozycja! Reklamowana w mediach jakby była ósmym cudem świata, a po lekturze to cieniutka i naiwna powieść, do tego naprawdę okropnym językiem niekiedy napisana.

Gdy książkę polskiego autora polecają Sebastian Barry, autor fantastycznych “Dni bez końca” i Edmund White warto się na nią wręcz rzucić. “Swimming In The Dark” Tomasz Jędrowski napisał po angielsku, w...

Czytaj post
Znak, J. M. Coetzee, Mieczysław Godyń

[RECENZJA] J. M. Coetzee, "Śmierć Jezusa"

To nie jest powieść, do której można łatwo zastosować określenia – dobra lub zła. To powieść dziwaczna, bizarna, w której autor pozwala sobie na bycie momentami prostym naiwniakiem, pisarzem niewiele różniącym się w głębi myśli od Paulo Coelho, by sięgać po najwyższe literackie rejestry. Ostatnie część trylogii to opowieść o dziesięcioletnim Davidzie, który opuszcza swoich przybranych rodziców dla sierocińca, w którym odnajduje wspólnotę i znajduje słuchaczy. Podejrzana, sekciarska wspólnota okaże się dla Davida ważniejsza niż adopcyjni i choć skutki pobytu w niej będą dla niego dość...

Jerzy Kozłowski, W.A.B, Sally Rooney

Instagram #902

Skończ czytać, bawmy się! Ale to nie takie proste, bo Rooney wciąga i choć wydawało mi się, że ta historia mnie nie interesuje, bo dramaty heteroseksualnych nastolatków jakoś nieszczególnie mnie porywają, to tu się udało. No będę piał w recenzji niedługo coś czuję. #zdaniemszota #sallyrooney #wab #jerzykozłowski #piesektajfun

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lut 19, 2020 o 5:16 PST

Czytaj post
buforowanie, J. M. Coetzee, Mieczysław Godyń

[BUFOROWANIE] J. M Coetzee, "Śmierć Jezusa"

Jaka to jest dziwna powieść! "Śmierc Jezusa" J. M. Coetzeego już za tydzień w księgarniach, a ja próbuję od tygodnia się zabrać za pisanie jej recenzji i wciąż zderzam się z jakąś niemocą. Piękna opowieść, bardzo smutna i wielowarstwowa, momentami drażniąca może zbyt prosto wykładanymi prawdami, ale w finale to wszystko się wspaniale układa. Dziwny, mądry i wielki jest ten Coetzee, że pisze takie rzeczy.

Czytaj post
W.A.B, Katarzyna Okrasko, Eduardo Galeano

[RECENZJA] Eduardo Galeano, "Dzieci czasu"

Pamiętam, że gdy otworzyłem kopertę z książką Eduardo Galeano i rzuciłem okiem na okładkę, ruchem zdecydowanym odłożyłem ją na stosik “książki, które bym przeczytał gdybym wygrał w totka i spędzał czas pomiędzy Miami a chatką w stylu zakopiańskim”. Książkowy kalendarz “z dziejów ludzkości” - to nie brzmiało najlepiej. Na wikipedii mam serwis, który mówi mi co wydarzyło się każdego dnia i nie sądziłem, że Galeano przebije te informacje. I tak książka się odleżała, aż nadszedł ten moment, gdy - nie, nie wygrałem w totka - znudzony czytaniem zarobkowym postanowiłem dać jej kilka minut szansy....

Czytaj post
Dominika Górecka, Pauza, Książki. Magazyn do czytania, Elise Karlsson

Książki. Magazyn do czytania - Elise Karlsson, "Linia"

W Książki. Magazyn do czytania znajdziecie też kilka słów o "Linii" Elise Karlsson, która już niedługo ukaże się nakładem Wydawnictwo Pauza w przekładzie Dominiki Góreckiej. To powieść idealnie skrojona pod kogoś, kto nie lubi nadmiaru metaforyki, zbędnych opisów czy ckliwości. Opowieść o korporacyjnym życiu, ale bez klasycznego użalania się nad mechanizmami systemu. Bardzo polecam, bo się czyta "Linię" sprawnie i nawet kilka scen zostaje pod powiekami na dłużej.