Posty o gatunku literackim: proza obca

Czytaj post
Znak, J. M. Coetzee, Mieczysław Godyń

[RECENZJA] J. M. Coetzee, "Śmierć Jezusa"

To nie jest powieść, do której można łatwo zastosować określenia – dobra lub zła. To powieść dziwaczna, bizarna, w której autor pozwala sobie na bycie momentami prostym naiwniakiem, pisarzem niewiele różniącym się w głębi myśli od Paulo Coelho, by sięgać po najwyższe literackie rejestry. Ostatnie część trylogii to opowieść o dziesięcioletnim Davidzie, który opuszcza swoich przybranych rodziców dla sierocińca, w którym odnajduje wspólnotę i znajduje słuchaczy. Podejrzana, sekciarska wspólnota okaże się dla Davida ważniejsza niż adopcyjni i choć skutki pobytu w niej będą dla niego dość...

Jerzy Kozłowski, W.A.B, Sally Rooney

Instagram #902

Skończ czytać, bawmy się! Ale to nie takie proste, bo Rooney wciąga i choć wydawało mi się, że ta historia mnie nie interesuje, bo dramaty heteroseksualnych nastolatków jakoś nieszczególnie mnie porywają, to tu się udało. No będę piał w recenzji niedługo coś czuję. #zdaniemszota #sallyrooney #wab #jerzykozłowski #piesektajfun

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lut 19, 2020 o 5:16 PST

Czytaj post
buforowanie, J. M. Coetzee, Mieczysław Godyń

[BUFOROWANIE] J. M Coetzee, "Śmierć Jezusa"

Jaka to jest dziwna powieść! "Śmierc Jezusa" J. M. Coetzeego już za tydzień w księgarniach, a ja próbuję od tygodnia się zabrać za pisanie jej recenzji i wciąż zderzam się z jakąś niemocą. Piękna opowieść, bardzo smutna i wielowarstwowa, momentami drażniąca może zbyt prosto wykładanymi prawdami, ale w finale to wszystko się wspaniale układa. Dziwny, mądry i wielki jest ten Coetzee, że pisze takie rzeczy.

Czytaj post
W.A.B, Katarzyna Okrasko, Eduardo Galeano

[RECENZJA] Eduardo Galeano, "Dzieci czasu"

Pamiętam, że gdy otworzyłem kopertę z książką Eduardo Galeano i rzuciłem okiem na okładkę, ruchem zdecydowanym odłożyłem ją na stosik “książki, które bym przeczytał gdybym wygrał w totka i spędzał czas pomiędzy Miami a chatką w stylu zakopiańskim”. Książkowy kalendarz “z dziejów ludzkości” - to nie brzmiało najlepiej. Na wikipedii mam serwis, który mówi mi co wydarzyło się każdego dnia i nie sądziłem, że Galeano przebije te informacje. I tak książka się odleżała, aż nadszedł ten moment, gdy - nie, nie wygrałem w totka - znudzony czytaniem zarobkowym postanowiłem dać jej kilka minut szansy....

Czytaj post
Dominika Górecka, Pauza, Książki. Magazyn do czytania, Elise Karlsson

Książki. Magazyn do czytania - Elise Karlsson, "Linia"

W Książki. Magazyn do czytania znajdziecie też kilka słów o "Linii" Elise Karlsson, która już niedługo ukaże się nakładem Wydawnictwo Pauza w przekładzie Dominiki Góreckiej. To powieść idealnie skrojona pod kogoś, kto nie lubi nadmiaru metaforyki, zbędnych opisów czy ckliwości. Opowieść o korporacyjnym życiu, ale bez klasycznego użalania się nad mechanizmami systemu. Bardzo polecam, bo się czyta "Linię" sprawnie i nawet kilka scen zostaje pod powiekami na dłużej.

Czytaj post
Prószyński i S-ka, Empik, Książka Tygodnia, Maria Stiepanowa, Agnieszka Sowińska

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Maria Stiepanowa, "Pamięci pamięci"

Dzieło-arcydzieło.

Czytając „Pamięci pamięci” Marii Stiepanowej (tłum. Agnieszka Sowińska) czułem się rozgrzeszony z mojej zazdrości wobec cudzych historii i zapraszany do wspólnego przeżywania, ale nie takiego ekshibicjonistycznego, nikt tu nie mówi mi „współodczuwaj”, autorka stonowanie sugeruje „wybierz sobie coś z mojej historii”. I wybierałem, przyglądałem się, wyobrażałem sobie przedmioty, fotografie, sytuacje, ludzi. Płynąłem przez pamięć. Rozpływałem się w niej. Bo Stiepanowa stworzyła dzieło, które porywa i obezwładnia literacką doskonałością.

Wiem, że to ma 600 stron, do tego wydane...

Czytaj post
Zofia Stanisławska, Bernardo Kucinski, Claroscuro

Bernardo Kucinski, "K. Relacja z pewnych poszukiwań"

Jednym ze słów, które staram się wyrugować ze swoich tekstów i recenzji jest słowo „wstrząsający”. Nadużywane i zużyte straciło już swój pierwotny wydźwięk, dzisiaj co druga książka jest „wstrząsająca”, a w przypadku reportaży dotyczy to chyba dziewięćdziesięciu procent tekstów. I kiedy trafia się naprawdę wstrząsająca książka, po której trudno zasnąć, istnieje obawa, że użycie tego słowa wcale nie sprawi, że pobiegniecie do księgarni czy biblioteki, by ją złapać w swoje ręce. A powieść Bernardo Kucinskiego, brazylijskiego pisarza i dziennikarza pochodzenia żydowskiego, którego przodkowie...