Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Trzecia Strona, Magdalena Okraska

Magdalena Okraska, "Ziemia jałowa"

“Ziemia jałowa. Opowieść o Zagłębiu” Magdaleny Okraski to pierwsza od dawna książka, która tak spolaryzowała osoby ją recenzujące. U nas jedna z “książek roku”, gdzie indziej “rozczarowanie, zawód”. Tym razem nie będę pisał recenzji, tzn napiszę ją zajmując się recenzjami, które napisali inni, bo już dawno nie miałem do czynienia z takim korowodem pychy, tendencyjnego czytania, pisania o własnych projekcjach, a nie o literaturze.  Rafał Hetman na swoim insta pokazał zdjęcie książki, do której stoi odwrócony plecami. To najlepiej pokazuje stosunek autora recenzji do książki Okraski -...

Czytaj post
Piotr Kotecki, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gdańsku, Robert Stasiak

Robert Stasiak, Piotr Kotecki, "Piłsudski. Cztery oblicza niepodległości"

Rok 2018 upłynął nam na sceptycznym obserwowaniu wysypu książek okołoniepodległościowych. Na hasła “niepodległość” oraz “Piłsudski” reagowałem alergicznie, bo odmieniane nadmiernie i używane przesadnie często brzmiały raczej groźnie, trochę smutno, ale przede wszystkim - jako usprawiedliwienie artystycznej miernoty. I tak jest też z komiksem Piotra Koteckiego i Roberta Stasiaka, “Piłsudski. Cztery oblicza niepodległości” wydanym nakładem Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Joseph Conrada - Korzeniowskiego w Gdańsku. Jestem zdania, że osoba patrona zobowiązuje i podpisywanie...

Czytaj post
Joanna Solska, Czerwone i Czarne

Joanna Solska, "80 -te. Jak naprawdę żyliśmy w ostatniej dekadzie PRL"

Joanna Solska napisała książkę “80-te. Jak naprawdę żyliśmy w ostatniej dekadzie PRL”. Jest to dzieło niezbyt ambitne, wspomnieniowe, odrobinę reporterskie, mocno przyczynkarskie. Czytane pomiędzy innymi lekturami ani nie odkryło przede mną żadnej prawdy, ani nie wyposażyło w jakąś szczególnie cenną wiedzę. Autorka cierpliwie wyjaśnia niektóre absurdy, korzysta z własnych wspomnień i w ekspresowym skrócie przypomina historię lat 80.

To wszystko byłoby nawet i strawne, gdyby nie kuriozalny wstęp, którym okrasiła autorka swoją książkę. Wstęp poświęcony jest młodym. Kim oni są, tego się nie...

Czytaj post
W.A.B, buforowanie, Barbara Klicka

BUFOROWANIE - Barbara Klicka, "Zdrój".

 Czytam ponownie i to jest taka trochę perła.

---

"Moje współlokatorki mocno się zakumplowały przez te trzy godziny swoich dwóch żyć poprzedzające mój przyjazd. Teraz są już szajką. Wchodzę, one obie w pozycjach półleżących znaczą swoje łóżka. – Dzień dobry – mówię. – Zaraz tam „dzień dobry”. Cześć! – mówi blondynka pod lewą ścianą. – Cześć! Jestem Zosia. Ze Zgierza. – No właśnie – mówi szatynka pod prawą ścianą. – Bogusia. Z Podhala. – Kama. – Skąd? – pyta stanowczo moja nowa, lewobrzeżna koleżanka Zofia. – Przyjechałam z Warszawy – mówię. Myślę: może niepewność w głosie mnie uratuje?...

Czytaj post
Znak, patronaty, Malwina Pająk

"W WARSZAWIE ŁATWO ODPŁYNĄĆ" - wywiad z Malwiną Pająk

[WSZ] Skąd jesteś?

[MALWINA PAJĄK] Z Kielc.

Jak długo w Warszawie?

Prawie osiem lat.

Przyjechałaś tu, ponieważ…?

Praca. Zajęłam się public relations, ale tak naprawdę chciałam być dziennikarką. I to się udało, chociaż nigdy nie pracowałam w redakcji, zawsze byłam freelancerką. W ogóle to najpierw były studia w Lublinie, z których uciekłam po pierwszym roku, przeniosłam się do Wrocławia. Nie miałam parcia na Warszawę, choć wszyscy powtarzali, że skoro chcę pracować jako dziennikarka, powinnam zamieszkać w stolicy. Warszawa wydawała mi się głośna, pełna sprzeczności, chaotyczna. Miałam wrażenie,...

Czytaj post
W.A.B, Jędrzej Polak, Sebastian Barry, patronaty

Nasz patronat - Sebastian Barry, "Dni bez końca"

Nasz pierwszy w tym roku patronat! Tłumaczył Jędrzej Polak, wydaje W.A.B., a historia jest porywająca. Dla wszystkich, którzy chcą westernu na opak, powieści przygodowej w nowej wersji, trochę śmiechu i trochę smutku. No i jest tęczowo. Bardzo tęczowo. Choć bez tęczy. Niedługo więcej napiszę.

Za patronat dostaniemy prawdziwe pieniądze. Przypominamy, że przyjęliśmy zasadę patronowania maksymalnie 12 tytułom rocznie (jeden na miesiąc) i raczej życzymy za to pieniędzy, choć zrobimy wyjątki dla niszowych i ważnych tytułów. Mimo forsy selekcję przeprowadzamy bardzo dokładnie i kiedyś zrobimy taką...