Jakub Małecki, Sine Qua Non, buforowanie
BUFOROWANIE - Jakub Małecki, "Nikt nie idzie"
"Siedzieli we trójkę w „salonie tatuażu” przy skwerku, na miejscu dawnego mięsnego, gdzie pachniało czymś starym, a ściany zapełniały oprawione zdjęcia. Torsy, ramiona, karki, plecy, brzuchy, wszystko ozdobione tuszem. Dwa fotele obite skórą, kanapa, szklany stolik z gazetami i całe mnóstwo dyplomów. Marzena pamiętała jeszcze tamto pierwsze miejsce, wykrojone z korytarza w bloku, z którego nocami dobiegał ledwie słyszalny elektryczny szum.
Strzepnęła ze spódnicy jakiś pyłek i podniosła wzrok.
– Remek, po prostu już to zrób.
Remek wzruszył ramionami i powoli podszedł do Klemensa.
Wyglądał przy nim jak chude, niskie dziecko.