Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Marginesy, Sy Montgomery, Nasza Księgarnia, Paweł Pawlak, Ewa Kozyra-Pawlak, Adam Pluszka

Sy Montgomery, "Ptakologia" i Ewa i Marek Pawlakowie, "Mały atlas ptaków"

„Ptakologię” polubiłem na przekór własnym potrzebom literackim. Zazwyczaj nie lubię książek napisanych przez lekko pretensjonalne, zbyt uduchowione, dość zamożne i zbyt kwiecisto się wysławiające Amerykanki (z Amerykanami jest podobnie). A Sy Montgomery czytało mi się przyjemnie, z lekkim marszczeniem nosa i niewielką dawką narzekania. Może dlatego, że jej świat wydaje się być utopią – oto siedzi sobie w domku, sąsiedzi są mili, z nikim się nie kłóci, pod nogami chodzą kury i inne stworzenia, nad głową latają papużki i nic z tego nie śmierdzi, a idealna pieczeń z idealnego wegańskiego...

Czytaj post
Czarne, Fundacja Bęc Zmiana, Alekandra Boćkowska, Magda Szcześniak, Filip Niedenthal, Vogue

Zmienne normy widzialności

„Na tle morza i zachodzącego słońca stoi skąpo ubrana młoda kobieta. Sposób ułożenia ciała – delikatne nachylenie w stronę widza przy jednoczesnym wygięciu w tył lewego ramienia – podkreśla sportową sylwetkę blondynki, której kręcone (zapewne dzięki trwałej ondulacji) włosy opadają na ramiona. Modelka ubrana jest jedynie w wysoko wykrojone żółte majtki z lycry, będące zapewne raczej częścią kostiumu kąpielowego niż bielizny oraz przewiewną koronkową bawełnianą bluzkę bez rękawów z opadającym lewym ramiączkiem”. Tak opisuje Magda Szcześniak w „Normach widzialności” okładkę pierwszego numeru...

Czytaj post
Egmont, Anna Tatarska, G. Willow Wilson, Humberto Ramos, Elmo Bondoc, Takeshi Miyazawa, Mark Waid

Ms Marvel - 3 - Zdruzgotana

Bardzo krótko - w trzecim tomie Ms Marvel się zakochuje i nie wychodzi jej to na dobre. Dalej jest dużo o szacunku do przekonań rodziców (muzułmanie lekko konserwatywni), o wolności wyboru (i błędu) i trochę o dojrzewaniu, ale dużo słabiej to wypada niż tomy poprzednie. Jednak dalej uważam, że jak chcecie dzieciakom kupić superbohaterską serię z Marvela, która nie jest zidiociała, to jest to idealny wybór.

Czytaj post
Sławomir Buryła, Universitas

Sławomir Buryła, "Tematy (nie)opisane"

Ostatnia tak głośna dyskusja o polskich winach miała chyba miejsce nie z powodu Jedwabnego (bo wtedy skupiano się na jednostkowym wydarzeniu), a tuż po emisji serialu Lanzmanna, „Shoah” w połowie lat 80. Zaowocowała ona klasycznym już tekstem Błońskiego, „Biedni Polacy patrzą na getto, w którym autor pisał:

„Ta troska o "dobre imię" jest stale obecna w prywatnych - a bardziej jeszcze w publicznych - wypowiedziach. Inaczej mówiąc, rozważając przeszłość, chcemy z tych rozważań wyciągnąć moralny zysk. Nawet wtedy, kiedy potępiamy, chcemy sami stanąć ponad - czy poza - potępieniem. Chcemy...

Czytaj post
Paweł Lipszyc, Elizabeth Strout, Wielka Litera

Elizabeth Strout, "To, co możliwe"

Wyspani? Kawka wypita? To zaczynamy dzisiejsze spotkanie poświęcone najnowszej powieści Elizabeth Strout, “To, co możliwe”. Po “Mam na imię Lucy”, która podzieliła czytelników i czytelniczki (a także mnie i redaktorę Wróbel), Strout postanowiła dopisać dalszy ciąg do poprzedniej powieści, posługując się zbiorem opowiadań o kilku wspólnych mianownikach, z których podstawowym jest ukazanie się wspomnieniowej książki Lucy Barton i potencjalni bohaterowie/bohaterki jej powieści - osoby mieszkające w miasteczku, z którego pochodzi lub najbliższej okolicy. Autorka tym samym ponownie zdaje się...

Czytaj post
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Adelajda Truścińska

Adelajda Truścińska, "Życie Adelki"

Dla mnie bomba! Dwa razy czytałem i chcę Truścińskiej tylko więcej.  “Każdy z nas stara się przyspieszyć koniec świata jak może”. W fantastycznej książce Adelajdy Truścińskiej koniec świata wydarza się wyjątkowo często. Koniec świata ułudy i wiary w przyszłość. Na pytanie “skąd przychodzimy” dostajemy dość trzeźwą odpowiedź “z macicy”, no chyba że byliśmy ciążą pozamaciczną. Wszyscy mamy przejebane. Żyjemy w internetowych bańkach. Jeszcze kilka dni temu nie wiedziałem o istnieniu Adelajdy Truścińskiej, a jej fejsbukowe wpisy nie zajmowały żadnej z moich synaps. Dzisiaj siedzi mi...

Czytaj post
Prószyński i S-ka, Ewa Kleszcz, Phillip Lewis

Phillip Lewis, "Ziemia przeklęta"

Dzisiaj o wyrobie arcydziełopodobnym. “Ziemia przeklęta” Phillipa Lewisa to powieść o dojrzewaniu w cieniu zdziwaczałego ojca i mało obecnej matki. Mimo takich rodzicielskich utrudnień nasz bohater dociera na studia, a tam nawet zaczyna budować “normalne” relacje społeczne z rówieśnikami, tj. zakochuje się. Wszystko to podane jest w sosie powieści obyczajowej z ambicjami psychologicznymi, mikrosagi o dysfunkcjonalnej rodzinie. Niestety powieść Lewisa ma dużo pretensji do arcydzieła i w nie jest zapatrzona, sama jednak nie tworząc żadnej nowej jakości. Dysfunkcjonalni ojcowie piszący przez...

Czytaj post
Marginesy, Kaja Nordengen, Milena Skoczko

Kaja Nordengen, "Mózg rządzi"

Zapowiadana jako jedna z najważniejszych popularnonaukowych książek ostatnich lat, megahit w Norwegii, podbijająca kolejne rynki książka Kaji Nordengen w tłumaczeniu Mileny Skoczko to porządny i rzetelny wykład neurobiologii, choć nie ukrywam, że odrobinę rozczarowujący.

Tak się złożyło, że mam sporo pomysłów na własną przyszłość (wciąż niestety) i kilka lat temu zapragnąłem zostać psychologiem społecznym. Mieliśmy tam przez cały pierwszy rok zajęcia zatytułowane “Biologicznepodstawy funkcjonowania człowieka”, w trakcie których największy nacisk kładziony był właśnie na neurobiologię,...

Czytaj post
Centrala, Rachel Karafistan, Kamil Macejko

Kamil Macejko, Rachel Karafistan, "Moi rodzice nie są tak naprawdę moi"

Dzisiaj będzie o komiksie! Już widzę jak się cieszycie, jak nam fejs tnie zasięgi a wasze lajki wędrują na inne fanpejdże. Niestety pisanie o komiksach na Kurzojadach kończy się bolesną wyrwą w statystykach, dlatego apeluję - pomocy! Szerujcie, dajcie lajka i napiszcie czy pamiętacie z dzieciństwa magiczne słowa lub zachowania, które wypowiadaliście/wypowiadałyście lub były przez was czynione.

Mam z dzieciństwa wspomnienia bardzo wybiórcze, zdaniem mojej adopcyjnej nie powinienem pamiętać niektórych rzeczy, ale pamiętam jakby to było wczoraj, jak stałem na małym, czteronożnym stołeczku i...

Czytaj post
Ewa Różycka, Pewne Wydawnictwo

Ewa Różycka, "Bałutki"

O.S.T.R. rapował swego czasu: “Reprezentuj Bałuty na zawsze / nie ważne czy siedzisz na ławce, czy kradniesz (...) przez rap ten rozpoznasz moją lokalizację”. Jestem fanem “ostrego” za świetne wyczucie dźwięków i umiejętność poruszania się po różnych stylach muzyki, ale gdy słucham tych jego wierszyków, to czasem mi się ręce załamują. Szczęśliwie o Bałutach napisała świetną książkę Ewa Różycka, debiutantka zaskakująco dojrzała i unikającą rymów.

“Bałutki” Ewy Różyckiej to zbiór krótkich, niezwykle esencjonalnych opowiadań, które czyta się z wielką przyjemnością, choć pozostawiają równie wielki niedosyt.