Posty w kategorii recenzja

Czytaj post
Tomasz Pindel, Kultura Gniewu, Paco Roca

[RECENZJA] Paco Roca, „Zmarszczki”

Mam nadzieję, że znacie Paco Rokę, hiszpańskiego autora komiksów, który ma jakiś tajemny patent na opowiadanie wzruszających, acz nie nostalgicznych i naiwnych, historii „prawdziwych”. „Zmarszczki” to jego najbardziej znane dzieło, które w końcu doczekało się polskiej edycji w przekładzie znanego i lubianego Tomasza Pindla. Historia jest tu prosta. Emilio zapomina. Zapomina tak wiele, że nie może mieszkać sam, a rodzina nie może się nim zajmować przez całą dobę. Dom spokojnej starości wydaje się jedynym rozwiązaniem. A w domu tym dzieją się cuda - galeria postaci, którą przedstawia nam...

Czytaj post
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Natalia Judzińska

[RECENZJA] Natalia Judzińska, „Po lewej stronie sali”

„Rywka Profitkier nie została ikoną walki z wykluczeniem społecznym. Nie stała się Rosą Parks Europy Środkowo-Wschodniej”, pisze Natalia Judzińska o jednej z najważniejszych bohaterek tej niezwykłej książki. Rywka Profitkier pewnego dnia usiadła po tej stronie sali, po której siadać nie powinna. I to mimo, że żadna uchwała tego nie określała. Był początek roku 1937, a działo się to na uniwersytecie w Wilnie. Zdaniem audytora, który opierał się na zeznaniach świadków, przeważnie Profitkier nieprzychylnych, „Na prośbę studentki Drzewińskiej aby zajęte obce miejsce zwolniła,...

Czytaj post
Znak, Piotr Tarczyński, William Faulkner

[RECENZJA] William Faulkner, "Światłość w sierpniu"

W tym roku powrót do Faulknera. Dobry powrót. Zupełnie inna lektura tej książki. Zwracanie uwagi na kwestie rasy i płci, ale też na style opowiadania historii. Jest Faulkner oczywiście autorem niezwykle błyskotliwym, pomysłowym, szukającym własnych rozwiązań. Sporo tu ironii i groteski, choć momentami zapatrzenie w Joyce'a nadmierne jak na mój gust i potrzeby czytelnicze. Faulkner tworzy bohaterów (i bohaterki) zapadających w pamięć, wyrazistych, skomplikowanych w tej swojej walce pomiędzy dawnymi porządkami, a "nowoczesną" przyszłością. W "Światłości w sierpniu" porzucenie...

Czytaj post
Teresa Tyszowiecka Blask, Tiya Miles, Dowody

[RECENZJA] Tiya Miles, "Wszystkie rzeczy na drogę"

Niemal rok po rozstaniu się ze stanowiskiem sekretarza redakcji w Dowodach, światło dzienne ujrzało ostatnie po trochu “moje” dziecko, czyli “Wszystkie rzeczy na drogę” Tiyi Miles w przekładzie Teresy Tyszowieckiej Blask! Dziecko, bo była to książka, którą wynorałem i do której wydania przekonałem wydawnictwo, wiedząc, że jest to bardzo ryzykowna ekonomicznie decyzja. “Wszystkie rzeczy…” zachwycają z wielu powodów. Po pierwsze niezwykłą historią, wokół której amerykańska historyczka buduje wielopiętrową opowieść o losie czarnych kobiet w Ameryca Północnej. Tym, co spaja opowieść Miles...

Czytaj post
Znak, Książka Tygodnia, Małgorzata Lebda, Pasje

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Małgorzata Lebda, "Łakome"

Jest to proza mocarna. Są “Łakome” elegią ku czci przemijającego świata, momentami rzewną, wzruszającą, ale nie naiwną. Słowa u Lebdy trzymają się wersu. *** Jest u Lebdy fantastyczne, niemal niespotykane we współczesnej prozie polskiej czucie języka, znaczenia słów, zakotwiczania ich, przemieniania. Jest sączenie opowieści na kilku planach, tragizm śmierci opisany z godnym mu szacunkiem i dostojeństwem. Przez lata mówiło się o "prozie chłopskiej". Może dziś trzeba zacząć mówić o prozie "babskiej"? A może "babinej"? W przeciwieństwie jednak do najważniejszych dzieł “prozy chłopskiej”,...

Czytaj post
Empik, Cyranka, Książka Tygodnia, Fatma Aydemir, Zofia Sucharska

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Fatma Aydemir, "Dżiny"

“Dżiny” to rodzinna historia imigracji. Uzupełnianie białych plam w pozornie jednolitym wizerunku imigrantów. Książka, która choć momentami bardzo emocjonalna, nie popada w rzewność czy kicz. Aydemir świetnie prowadzi dramaturgię, ma dla czytelników sporo niespodzianek i choć można trochę wypomnieć jej płaskość postaci drugoplanowych, to nie można odmówić sprawności i tego, że napisała powieść, którą naprawdę warto zabrać ze sobą w długą podróż. Nie tylko do Niemiec czy Turcji. *** Gdy Hüseyin przylatuje do Stambułu widzi swoją przyszłość spokojną i radosną. Za chwilę rząd federalnej...

Czytaj post
Czarne, Tomasz Różycki

[RECENZJA] Tomasz Różycki, "Złodzieje żarówek"

Jęknąłem wcale nie cicho, gdy przeczytałem opis nowej powieści Tomasza Różyckiego. Blokowe opowieści z czasów PRL wydają się tematem przetrawionym przez literaturę. Tematem, z którego trudno wycisnąć krew i pot. Choć Różyckiemu kibicuję od lat, miałem obawy. Bo się już Różycki trochę spalił na "Ijaszu", będącym propozycją literacko ciekawą, ale dla wąskiego bardzo grona czytelników. A tu te bloki. No po co Ci to panie poeto, po co? Pytałem głośno, bo ja rozmawiam z autorami czasem bez ich udziału. A jednak Różyckiemu się udaje. To ballada, mit, legenda. Antropologia blokowiska...

Czytaj post
Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, Instytut Mikołowski

Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, "Wiwisekcja"

"Co to było w nocy / że tak zaśliniłam poduszkę", zastanawia się Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, laureatka m.in. Nagrody im. Wisława Szymborska w jednym z wierszy zgromadzonych w tomie "Wiwisekcja". Tomie, do którego miałem zaszczyt napisać kilka zdań na okładkę. Oto one. W czasach radykalnej empatii, czułych narratorów i przyjaznego motywowania, poetka ta proponuje lirykę (pozornie) nieczułą, zwłaszcza wobec samej siebie. Lirykę nie oszczędzającą nikogo - zarówno czytelnika, jak i autorskiej persony. To poezja zirytowana, niedospana, politycznie zorientowana, ale też bezradna,...

Czytaj post
Julian Barnes, Świat Książki, Bartłomiej Zborski, Książka Tygodnia, Pasje

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Julian Barnes, "Elizabeth Finch"

- Nie jestem Sokratesem, a wy nie jesteście Platonami - powiedziała podczas pierwszego wykładu. Mimo to - jak zapewniła - zajęcia będą oparte na dialogu, a zajęcia będą “zdyscyplinowaną zabawą”, bo “improwizacja to nie tutaj”. - Nazywam się Elizabeth Finch. To tyle, dziękuję. Po takim wstępie czytelnik może tylko rozsiąść się wygodnie w fotelu, położyć na kocu i oczekiwać opowieści o kobiecie-przewodniczce, kimś nietuzinkowym, kogo cechuje nienaganna postawa, delikatna elegancja i odrobina ekscentryczności. Gdyby próbować sobie wyobrazić bohaterkę nowej powieści Juliana Barnesa,...

Czytaj post
Wydawnictwo Poznańskie, Wydawnictwo Literackie, Justyna Piekarczyk, Magdalena Wilczewska, Piotr Miklaszewski

[RECENZJA] Justyna Piekarczyk, "Adopcja na cztery łapy" i Magdalena Wilczewska, Piotr Miklaszewski, "Wyszczekane podróże"

Tajfuna mi przywieziono. Choć poznaliśmy się w schronisku, to trafił do mnie prosto z kliniki, gdzie przeszedł operację. W pierwszą podróż ruszyliśmy zatem na zdjęcie szwów. Autobusem, z psem w kloszu, który - pies, nie klosz - był jeszcze na etapie "zagryzę was wszystkich". “Miałem serce w przełyku, lecz nic mi się nie stało”, cytując klasyka. Tajfunowi też. Podróż przebiegła idealnie. I za nią były kolejne - do pracy, po mieście, pociągami, samochodami. Nerwów i trudnych sytuacji było sporo, ale uczymy się siebie kolejne lata metodą prób i błędów. Warto jednak popełniać mniej błędów, a...