Posty o gatunku literackim: proza obca

Czytaj post
Jerzy Kozłowski, Prószyński i S-ka, Rumaan Alam

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Rumaan Alam, "Zostaw świat za sobą"

Bardzo atrakcyjnie brzmi już sam tytuł tej książki, bo kto by nie chciał czasem zostawić świata za sobą? Tylko, co wtedy? Samotność na bezludnej wyspie wydaje się być atrakcyjnym pomysłem na dwa dni, nie na dożywocie. Rumaan Alam w fascynującej powieści przełożonej przez Jerzego Kozłowskiego pokazuje, jak byśmy się zachowywali, gdyby rzeczywiście przyszło nam porzucić życie, jakie znamy.

Przyznaję, że zasadniczo nie mam czytelniczego serduszka do opowieści w rodzaju „świat się kończy”. Wyobraźni autorów często nie starcza na wniesienie do tego rodzaju literatury czegoś ciekawszego, niż...

Czytaj post
Michał Kłobukowski, Gazeta Wyborcza, Larry McMurtry, Vesper

[GAZETA WYBORCZA] "Mieszczanin, potomek kowbojów. Po Oscara przyszedł w jeansach i kowbojkach"

Dzisiaj w "Gazecie Wyborczej" piszę o Larrym McMurtrym, fascynującym pisarzu który dał nowe życie westernowi i kochał książki. Zbierać.

Bibliofil, który w ciągu pięciu dekad uzbierał kolekcję ponad 500 tysięcy książek, autor westernów pisanych w czasach upadku mitu Dzikiego Zachodu, laureat Pulitzera i jeden z najpopularniejszych amerykańskich pisarzy. Zmarły w marcu 2021 roku Larry McMurtry, autor takich bestsellerów jak “Na południe od Brazos” czy “Czułe słówka”, był jednym z tych pisarzy, którzy w literaturze gatunkowej próbowali przywracać prawdziwy, nieromantyczny obraz świata.

Książki...

Czytaj post
Jacek Giszczak, Cyranka, David Diop

[PRE-RECENZJA] David Diop, "Bratnia dusza"

Guillaume Apollinaire’a w wierszu “Młody żołnierz” pisał:

“Chłopcze

Dwudziestoletni

Który widziałeś rzeczy straszne

Co myślisz o ludziach twego dzieciństwa”

(tłum. Julia Hartwig).

W jednym z “Kaligramów”, "Śpiewie horyzontu w Szampanii", poeta wołał bezradnie: “Kopcie rowy dwudziestoletnie dzieci kopcie rowy / Rzeźbcie ich głębokości”. W tych okopach, choć nie wiemy czy w Szampanii, znaleźli się Mademba Diop i Alfa Ndiaye, bohaterowie "Bratniej duszy" Davida Diopa (tłum. Jacek Giszczak).

Senegalscy dwudziestolatkowie, których chęć przygody, nadzieja na przyszłe, powojenne lepsze życie w mieście...

Czytaj post
Officyna, Maciej Świerkocki, wywiad, Gazeta Wyborcza, James Joyce

[GAZETA WYBORCZA] "Tej książki nie da się zrozumieć? Tłumacz: "Nieprawda. Czytajcie ją dla rozrywki!"" - wywiad z Maciejem Świerkockim

W onlajnie znajdziecie mój wywiad z Maciejem Świerkockim, którego przekład "Ulissesa" właśnie zniknął z księgarni (dodruk pojawi się na początku listopada). Premierę miała też książka Świerkockiego poświęcona książce Joyce'a i problemom translatorskim, o której również rozmawiamy, bo jak nie porozmawiać w Łodzi o "Łodzi 'Ulissesa'".

---

WSZ - Co panu dało te siedem lat pracy nad Joyce'em?

MŚ - Satysfakcję ze zdobycia szczytu. Jako były człowiek gór lubię używać metafor wspinaczkowych. A ten przekład to dla mnie udane zakończenie wyprawy. Czy ładne technicznie, to już inna sprawa.

WSZ - Wytyczył pan nową ścieżkę.

Czytaj post
Magdalena Sommer, Znak, Empik, Książka Tygodnia, Dawid Grosman

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Dawid Grosman, "Gdyby Nina wiedziała"

Czytelnik, podobnie jak bohaterowie powieści Grosmana, musi sam sobie ułożyć historię Wery i Niny.

Przeszkadza w tym nadmiernie dygresyjna, nielinearna narracja, pomagają zaś wstrząsające dialogi, świetne opisy emocji, granie przeciwieństwami ("szalona" Nina i powściągliwa Wera), które z czasem ujawniają więcej podobieństw niż różnic.

Będą czytelnicy i czytelniczki, którzy pokochają “Gdyby Nina…”, uznając ją za książkę dla siebie ważną, bo uruchamiającą ich emocje, angażującą i wciągającą, ale będą też tacy, dla których to wszystko może wydać się nadmiernie sztuczne. Ja z kolei dawałem się...

Czytaj post
Michael Sowa, Lira

[RECENZJA] Michael Sowa, "Tam, gdzie nie pada"

Michael Sowa, jeśli wierzyć biogramowi na okładce książki, jest Ślązakiem z Opolszczyzny, który od wielu lat mieszka w Niemczech. Pisarz pracował w CERNie i na akwizgrańskiej politechnice. Posiada również umiejętność dużo bardziej rynkowo pożądaną niż pisanie, czyli ślusarstwo. Jako osoba, której zdarzyło się w pewne niedzielne popołudnie zapłacić za przepiłowanie kłódki do realności własnej (piwnica) jakąś kuriozalną kwotę, w pełni doceniam ślusarzy i uznaję ich prymat przez pisarzami w społecznej hierarchii zawodów naprawdę potrzebnych. I choć ma Sowa w swojej biografii zawody...