Agora, Ola Zbroja
[RECENZJA] Ola Zbroja, "Mireczek"
Chyba wszyscy znamy Mireczka. Potrafi być sympatyczny i nawet zabawny w tym swoim niezgrabnym byciu i piciu. Bywa całkiem dobrym sąsiadem, ale i zmorą klatki, potworem i aniołem. Nierzadko zdarza się, że jest to cały czas ta sama osoba. Mireczków są w Polsce tysiące i myślę, że każdy, kto przeczyta “Mireczka” Oli Zbroi znajdzie to określenie niezwykle użytecznym dla opisu facetów chorujących na chorobę alkoholową, których w języku mniej poprawnym i uważnym zwiemy po prostu alkoholikami. I już to, że autorce udało się historię własnego ojca opowiedzieć w sposób uniwersalny, pokazać go jak...